Cytuj:
Pod wieloma względami, chupacabry i żyjące pteranodony wydają się pasować do siebie. Jedno i drugie są mięsożernymi potworami. Pteranodony również mogą wypijać krew i zajadać się organami wewnętrznymi, które są łatwe do zjedzenia. Ptaki padlinożerne, takie jak sępy czy kondory, zjadają najpierw mięso znajdujące się na wierzchu, usta, oczy, podbrzusze, itd. Wydaje się to naturalne również w przypadku pteranodonów. Co prawda, chupacabrowy zwyczaj wypijania całej krwi przez dwa otwory na karku, w sposób podobny do legendarnych wampirów, wygląda bardziej na fikcję niz rzeczywistość. W Chile tak naprawdę zwierzęta znikały lub były zjadane do połowy. Pteranodony to brutalne zwierzęta mięsożerne, posiadające bardzo ostre kły i szpony do rozdzierania ofiar. Przypuszczalnie żerują nocą, podobnie jak sowy. Kryptozoolodzy przez dziesięciolecia rozważali możliwość, że zwierzęta te przetrwały w górach północnego Meksyku lub w południowych Andach.
Tutaj zupełnie się nie zgodzę z tym co było tutaj napisane. Zupełnie. Pteranodony najczęściej polowały na ryby, oraz zwierzęta małych rozmiarów. Nie potrafiły rozrywać ofiar, nie miały wielkich wytrzymałych szczęk, aby pożywiać się dużymi ofiarami lub je upolować. Padlinożercy - owszem, ale wierzę takich rozmiarów potrzebowało by dużo padliny aby utrzymać ciepłotę ciała - będąc stałocieplne i nie mając piór a klimat jest zimniejszy niż jest teraz. Jeżeli chodzi o Chile to w takim razie czemu miały by zostać te zniknięcia zwierząt powiązane z chupacabrą? Nie ma to dla mnie najmniejszego sensu. Równie dobrze mogło zrobić to wielkie zwierzę kotowate. Wypijanie krwi przez Chupacabrę jest faktem bo chupacabra to JEST określenie na tajemnicze stworzenie wysysające krew właśnie. Jest to bardziej zjawisko nawet niż stworzenie. Szpony u pterozaurów? Bez jaj. Równie dobrze można to powiedzieć o nietoperzach. A nietoperze używają szponów tylko tylnych łap do chwytania ofiar lub łapania w locie, pazury pterozaurów służył tylko i wyłącznie do wspinaczki. Przypominały bardziej marabuty - jeśli rzeczywiście jadły padlinę to inne zwierzęta musiały rozedrzeć skórę i wyciągnąć wnętrzności. A marabuty nie żywią się tylko padliną ale polują połykając zdobycz. Owszem niekiedy zdarzały się padlinożerne które zachowywały się jak obecne sępy ale nie ma to według mnie NIC wspólnego ze zjawiskiem Chupacabras.
Cytuj:
Jako wyjaśnienia tych przeróżnych doniesień proponowano wielkie nietoperze, ogromne superorły zwane "pteratornami" oraz dziwnych "ludzi-ćmy". Obecnie skłaniam się w sposób niedwuznaczny ku stwierdzeniu, że te legendy i obserwacje można przypisać żyjącym wciąż latającym dinozaurom - pterodaktylom, a mówiąc dokładniej, pteranodonom.
Błąd. Pterozaury nie mają nic wspólnego z dinozaurami. Podobnie jak gady morskie. Pterodaktyl to tylko jeden gatunek, LUB cały rząd (jeden z dwóch) z grupy pterozaurów. Pteranodon to jeden gatunek, należących do rzędu Pteranodontów.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pteranodontyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/PterodaktylePoza tym jest strasznie namieszane z nazwami pterozaur, pterodaktyl, pteranodon. Pterozaury były bardzo zróżnicowane i nie ograniczały się tylko do pterodaktyli, pteranodonów. Te hasła ugruntowały się przez Hamerykanów którzy jako jedynego pterozaura potrafili pokazać Pteranodona.
Cytuj:
Dzięki skamieniałościom wiemy, że te stworzenia kiedyś istniały. Obserwacje mają miejsce po dziś dzień, istnieją również legendy, gdzie jednak szukać fizycznego dowodu na to, że te kreatury wciąż istnieją? Przede wszystkim, należy mieć na uwadze że skamieniałości to anomalne artefakty geologiczne, powstałe zwykle w wyniku jakiegoś kataklizmu lub erupcji wulkanicznej. W większości zwierzęta, które umierają z przyczyn naturalnych lub za sprawą drapieżnika, po prostu rozkładają się i obracają w pył. Oznacza to, że pterodaktyl który padł na pustyni, w dżungli lub pośród górskich skał 1000 lat temu (a nawet 10), nie pozostawiłby po sobie skamieniałości świadczących o tym, że tam był.
Nie zgodzę się z tym że skamieniałości powstają głównie w wyniku kataklizmu. Jest wręcz odwrotnie i widać to na przykład w kopalni Messel. Wystarczy że zwierze znajdzie się na dnie oceanu, utopi się, a osady powoli przykryją ciało. Większość skamieniałości powstaje właśnie w spokojnych warunkach bo nawet powodzie potrafią rozwlec szczątki. Najczęściej zachowują się w suchym klimacie i w stabilnych warunkach. Poza tym nie były to zwierzęca nocne. Zwierzęta nocne musiały by mieć albo wielkie oczy, albo zmysły pozwalające na latanie w gęstwinach leśnych co przy takich rozmiarach (mówię o dużych) jest według mnie niemożliwe.
Cytuj:
Gdy przelatywał blisko nad naszymi głowami, zauważyliśmy dziwny kształt jego ciała. Na swoich ogromnych skrzydłach posiadał coś, co wyglądało jak gruba szczecina dzika, podczas gdy na jego ciele - długim jak u węża - widzieliśmy tylko lśniące łuski, które uderzając o siebie wydawały metaliczny dźwięk, gdy to dziwne zwierzę obracało swoim ciałem w trakcie lotu".
Wszystko ładnie, wszystko pięknie ale pterozaury nie miały łusek. Potwierdzają to odkrycia skamieniałości które posiadały doskonale zachowaną skórę, na której było widać włosy - ale na pewno nie takie jak u dzika. Jest to typowe przedstawienie pterozaurów z dawnych lat. Również porównywanie stworzenia z mitologii Majów, pierzastego węża, są niezwykle naciągane. Już prędzej smokom europejskim do pterozaurów niż wydłużonemu, pierzastemu wężowi. Na skrzydłach pterozaurów NIE MA PIÓR, a jeżeli były by to pterozaury - to od razu kojarzyły by się z nietoperzem a nie z ptakiem, mając swoje skórzaste skrzydła.
"Płonące czerwone oczy" - tutaj wszystko jest wystylizowane na amerykańskie "horrory" i pogląd na te latające stworzenia. Opisy się nie pokrywają, nie pokrywa się to również z wyglądem pterozaurów - wszystkie opisy dotyczą PTERANODONA tak jakby w gigantycznej gamie pterozaurów jedynie on istniał - a przypominam że dla laików i łówców sensacji to jest najpopularniejszy i najbardziej znany model pterozaura.
Co do dalszych przykładów Arunognata i Batrachognata... To przeszkodą jest dziura między jurą a czasami współczesnymi w skamieniałościach oraz rozmiary.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Batrachognat I mówią że takie stworzenie warzące 150 g potrafiło by rozszarpać kozę albo większe zwierze?
Naprawdę jestem zawiedziony tym artykułem, a raczej nie tłumaczeniem Iva, ale zawartością... Bo owszem wszystko jest ładnie cacy jak nie zagłębić się w to... Wtedy widać ile nieścisłości i naciągania jest w tym artykule.