KryptoZoo
KryptoZoo >> Artykuły >> Hominidy
Folklor hrabstwa Sussex: Liściasty Człowiek ukrywa się wśród drzew
Dodano: 2015-05-30 00:05:37


Od zawsze intrygowały mnie przerażające historie i ich zdolność do wtapiania się w lokalną społeczność. Dorastając w latach osiemdziesiątych, miałem obsesję na punkcie historii opowiadających o miejscowych straszydłach, a jednym z tych którzy straszyli mnie najczęściej był Liściasty Człowiek. Powiadali, że taki potwór miał nawiedzać nieodkryty rejon lasu nieopodal Hailsham (hrabstwo Sussex, Wielka Brytania), aczkolwiek doniesienia o tym stworzeniu wydają się w większości ogólnikowe. Jeden z naocznych świadków kilka lat temu opowiedział mi jednak taką oto historię:

"Byłem wtedy z trzema przyjaciółmi, to musiało być gdzieś koło roku 1984, normalne wtedy było że dzieci wychodziły na dwór bawić się w lesie, po czym o określonej porze wracaliśmy do domu. Wydaje mi się, że w tym czasie bawiliśmy się niedaleko miejsca, które ludzie nazywają Lasem Folkington, był już prawie zmierzch i jak w dobrych horrorach usłyszeliśmy stąpanie po gałązkach. Wszyscy czuliśmy, że jesteśmy obserwowani, jednak jak na nastolatków przystało byliśmy śmiali i poszliśmy sprawdzić, co nurkuje w krzakach, i powalczyć z tym. Uzbroiliśmy się w patyki i kamienie tylko po to, aby ujrzeć przerażający widok. Spośród ciemności wyszła wysoka, wrzecionowata postać, która jednak przypuszczalnie pokryta była sierścią, na której zaś spoczywały liście. Kreatura wydawała ohydny odór, a pośród jej poplątanych włosów dojrzeliśmy dwoje płonących oczu. Wyobrażasz sobie, jak bardzo byliśmy wystraszeni, tak że uciekliśmy, ani razu nie oglądając się za siebie czy potwór ruszył za nami. Oczywiście, nikt nie uwierzył w naszą historię, gdy jednak dorośliśmy i w większości poza jedną osobą pozostaliśmy przyjaciółmi, często rozmawialiśmy o tym stworzeniu, które nazwaliśmy Liściastym Człowiekiem. Ludzie w większości pytali, czy może padliśmy ofiarą żartu? Wspomnienia mogą być mgliste, jednak to coś wyglądało na prawdziwe, i było to coś więcej niż tylko człowiek w przebraniu".

Co ciekawe, posiadam jeszcze inną relację o Liściastym Człowieku, tyle że z hrabstwa Kent - w tym wypadku znów bawiąca się grupa nastolatków napotkała na takie stworzenie. Niektórzy uważali jednak, że tym stworzeniem był w istocie duch żołnierza ubranego w kamuflaż, który pozwalał mu ukrywać się wśród liści.

Kolejna mrożąca krew w żyłach historia z Sussex pochodzi z Lotniska w Gatwick, gdzie niegdyś miejscowe dzieci opowiadały o okropnym potworze mieszkającym w okolicy. Oczywiście, lotnisko to ostatnie miejsce w którym spodziewałbyś się krwiożerczej bestii. W każdym razie jednak, stworzenie - uważane niekiedy za potomka starożytnego smoka, który miał niegdyś nawiedzać Las Św. Leonarda - miało żywić się w okolicy resztkami mięsa, torując sobie drogę poprzez systemy kanałów, rur drenażowych itd. między wsiami. Rzecz jasna, tę historię najprawdopodobniej stworzyły właśnie dzieci, były jednak przerażone do tego stopnia, że uznano w końcu iż śliniący się wąż nie gardził również ludzkim mięsem. Sugerowano, że niektóre dzieci dlatego niechętnie chodziły do szkoły nieopodal Crawley, że obawiały się porwania z drogi przez tego właśnie potwora, podczas gdy inne dzieci wracały do domu w grupach - wszystkie w strachu, że ten nieuchwytny smok może je pożreć razem z kośćmi. Możliwe jednak, że wiele z tych legend ma swój początek w rzeczywistych obserwacjach węży i innych gadów, które w ciągu historii mogły uciec lub zostać wypuszczone, jak jednak wytłumaczyć budzącą lęk aparycję Liściastego Człowieka?

Benjamin Coren, thedistrictpost.co.uk
Tłumaczenie i opracowanie: Ivellios