KryptoZoo
https://www.kryptozoologia.pl/forum/

Mokele-mbembe
https://www.kryptozoologia.pl/forum/viewtopic.php?f=40&t=550
Strona 1 z 2

Autor:  Schnappi [ 24 Lis 2006, 17:57 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

Właśnie zdałem sobie sprawę, że tego tematu nie ma na forum i że to niedopuszczalne. :P
Nie wiedziałem, czy dać to do wodnych czy do lądowych, jak co, to mozna przesunąc. :wink:
http://www.kryptozoo.paranormalium.pl/modules.php?name=Content&pa=showpage&pid=234 - tu trochę informacji.
I wizerunek

Więc jak myślicie....czy Mokele-mbembe istnieje? Jeśli tak, to czym jest? Naprawdę ocalałym dinozaurem z grupy zauropodów, czy może czymś innym :?:

Zakładam ten temat też dlatego, że wyczaiłem parę ciekawych artykułów, będę je powili tłumaczył i tu umieszczał. :wink:

Autor:  nikifoor [ 24 Lis 2006, 18:33 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

Zwierz bardziej do wodnych.
Przeczytałem sobie cały artykulik (bardzo fajny, choć długi to nie przynudzał), wcześniej dysponowałem bardziej szczątkowymi informacjami o nim. Widzę że jest więcej dowodów na jego istnienie niż myślałem. Warto wspomnieć, że o tej kryptydzie jest artykuł w Parapedii.

Autor:  Kiedrzu [ 24 Lis 2006, 19:34 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

Mokele-Mbeme nie musi być od razu wodną kryptydą....
Mała lekcja historii na temat wypraw poszukujących MM
KARL HAGENBECK, 1909
Do hamburskiego handlarza zwierząt i myśliwego K. Hagenbacka na początku XX wieku dotarło wiele doniesień o wielkiej bestii, żyjącej na bagnach Konga. Hagenbeck, wyruszył tam wraz ze swymi ludźmi w celu poszukania tam prawdawnego stwora, lecz z powodu, negatywnie nastawionych do nich tubylców i chorobach, które atakowały jego ludzi musiał zawróć bez rezultatów.

Ekspedycja niemiecka, 1913
W tym roku rotmistrz Freiherr Stein zu Lausnitz został wyznaczony do kierowania ekspedycjii do Kamerunu, skąd miał udać się do Konga. Oficer przywiózł pierwszy dokładny opis M-M. Nad rzeką Ssombo udało mu sie obejrzeć wyłom w lesie pozostawiony przez przechodzące wielkie zwierze.

Ekspedycja USA, 1920
32 osby wyruszyły do Konga. Po 6 dniach, afrykańscy tropiciele, znaleźli wzdłuż rzeki dziwne odciski zwierzęcych łap. Niedługo potem uczestnicy wyprawy usłyszeli ryk, niepodobny do odgłosów zwierząt puszczy afrykańskiej. Niestety podczas tej wyprawy na skutek katastrofy kolejowej zgineły 4 osoby, a 6 innych odnosło duże obrażenia.

Ekspedycja Percy'ego i Sladena, 1932-33
W badaniach w środk. i zach. Afryce, uczestniczył pisarz(znany nam dobrze) Ivan. T. Sanderson. Podobnie jak członkowie ekspedycjii niemieckiej z 1913, poszukiwacze znaleźli wielki ślad, który tubylcy przypisywali M-M. Na początku twierdzono, że odciski te nalezą do hipopotamów, lecz w tamtych rejonach "hipcie" nie występują.

Ekspedycja USA, 1972
Wyprawe zorganizował badacz gadów James H. Powell. Niestety, chorby, ukąszenia węży i przemęczenie fizyczne wyeliminowały połowe ekipy, ale zebrano za to kilka relacjii świadków i opis stwora o wyglądzie jaszczurki o nazwie N'yamala.

Ekspedycja USA, 1976
4 lata później James H. Powell, zorganizował wyprawe do Gabonu, w celu znalezienia bestii Jaco-Nini. Na miejscu, dla Powella stało, sie jasne że ta bestia, jest spokrewniona lub identyczna jak M-m. Zebrał on też dalsze opowieści o N'yamala: tubylcy którym pokazywano rys. zwierząt, mówili że dinozaury są bardzo podobne do tego stworzenia.

Ekspedycja niemiecka, 1980
Niemiec Herman Regusters i jego żona Kia, dotarli do lac tele, gdzie nagrali ryk nieznanego stworzenia. Regusters twierdzi, że obserwował M-M, kiedy zwierze przemierzało gęsty las. Później miał on zrobić fotke temu stworzeniu w Lac Tle, jednak zdjęcie jest nieostre. Zdaniem niemca zwierz miał 10m.

Ekspedycja Powella i Mackala, 1980
Tym razem Powell zorganizował wyprawe razem z kryptozoologiem Roiyem P. Mackelem z Chicago. Zebrali oni nowe relacje świadków mieszkających nad rzeką Likouala, przepływajacej niedaleko lac Tele. Opisywane stwory miały od 5m do 9m i miały długa szyje.

Ekspedycja USA, 1981
Rok później Mackal, pojechał do Konga wraz z Richardem greenwellem, Justinem Wilkinsonem i Marcellinem Agnagną, szukali M-M. O włos mineli sie z bestią, ponieważ w ich pobliżu do rzeki wskoczyło wielkie zwierze i szybko sie oddaliło.
Mackal wraz z ekipą znaleźli ślady połamanych gałęzi oraz ślady wielkich łap.

Ekspedycja Kongijska, 1983
Do lac Tele, udało się dotrzeć Agnagnie, który w 1981r. towarzyszył Mackalowi. Badacz poinforamował że miał okazje obserwować zwierze z odległosci 200m. Wykluczył on od razu, pomylenie spotkanego stworzenia z krokodylem , pytonem i olbrzymim żółwiem.

Ekspedycja Gibbonsa, 1985-86
William Gibbons, kanadyjczyk, rozmawiał z wieloma naocznymi świadkami. Jest on przekonany, iż w środk. Afryce żyje dinozaur. Przywiózł on także szczątki wielu zwierząt w tym np. małpy z rodziny mangabowatych, która nie była zna wcześniej nauce.

Ekspedycja japońska, 1987
Kilka metrów nieostrego filmu wideo, nakręconego z samolu przez azjatów w lac Tele, ponownie rzonieciło dyskusje o dinozaurach z Afryki. Sceptycy twierdzą, że w tym przypadku mogło chodzić o węża lub o 2 ludzi w łodce. To 2 jest jednak mało przekonujące, ponieważ widoczny na filmie stór zanurza sie. Film pozostaje kontrowersyjny.

Eksedycja brytyjska, 1990
Angielski pisarz i badacz Redmont O' Hanlon wrócił z ekspedycjii z przekonaniem, że świadkowie brali za dinozaury słonie, które przechodziły przez wode z wysoko podniesionymi trąbami.

Ekspedycja Gibbsona II, 1992
6 lat po I ekspedycjii Gibbons, wybrał sie znów do Konga, wraz z amerykaninem Rorym Nugentem. Zbadali oni duzy obaszar niezbadany przez człowieka. Nuggentowi udało sie zrobic 2 ciekawe zdjęcia Lac tele - na jednymz nich może widać łeb dinozaura.


A teraz inna sprawa.
O tym, że tubylcy ostatnio nie są pewni swoich obserwacjii MM, mówiłem już w innym dziale.
Niedawno za to słyszałem ciekawą teze, iż MM, może być w rzeczywistości jakimś ssakiem, nieznanym nauce, choćby z okresu trzeciorzędu.
Wydawać, może to sie być absurdalne, ale w przypadku tej kryptydy nic nie jest pewne, co udowadniaja nam, ci którzy ową kryptyde widzą najczęściej, a mianowicie tubylcy...

Autor:  Schnappi [ 24 Lis 2006, 21:05 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

A oto rzekomy odcisk stopy M-M:

Image

[size=9px][ Dodano: 2006-11-24, 22:23 ][/size]
Mogą wyglądać na ślady hipopotama...ale rzekome tropy M-M mają od 30 do 90 cm średnicy, a hipopotam takich wielkich śladów raczej nie ma.....
Odstęp między jednym a drugim śladem wynosi od 2,1 do 2,4m.

Autor:  Chupas [ 24 Lis 2006, 21:57 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

"Kilka metrów nieostrego filmu video (...)" - dlaczego mnie nie dziwi, że te filmy są zawsze niewyraźne i krótkie? Ehhhh.... Mogliby nakręcić wreszcie jakiś dłuuuuugi film dobrej jakości, żeby nie było sporów. A ślady? Zawsze można spreparować... Relacje tubylców? Raz pokazano im wizerunek brontozaura (tak brontozaura, bo apatozaur jakoś apatyczne brzmi :P) - stwierdzili: Mokele-Mbembe. Kolejnym razem pokazano im szkic nosorożca - stwierdzili Mokele-Mbembe. No to mogliby się wreszcie zdeycdować...

Autor:  Schnappi [ 25 Lis 2006, 01:17 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe zabity w jeziorze Tele?

William Gibbons

Mogę potwierdzić, że przynajmniej dwóch Pigmejów, którzy byli bezpośrednio zaangażowani w zabicie Mokele-mbembe w jeziorze Tele około 3 dekad temu, było zaznajomionych z misjonarzem pastorem Eugene P. Thomasem. Odbyłem z pastorem Thomasem rozmowę na temat tego incydentu i potrafił potwierdzić prawdziwość wielu szczegółów, dotyczących przebiegu tej historii.

Około roku 1960, lasy na obszarze jeziora Tele były zamieszkiwane przez pigmejskie plemię Bangombe, codziennie łowili oni ryby w jeziorze obok Molibos, lub w wodnych kanałach usytuowanych w północnej części jeziora. Te kanały łączyły się z bagnami i były używane przez Mokele-mbembe do przedostawania się do jeziora. Ostatecznie, Pigmeje zdecydowali się na przeprowadzenie ogrodzenia z pali, by uniemożliwić zwierzętom wchodzenie do jeziora.

Gdy zaobserwowano dwa zwierzęta przebijające się przez barierę, Pigmeje rzucali w jedno z nich oszczepami aż do jego śmierci, a następnie pocięli jego ciało na kawałki. To zadanie musiało zająć kilka dni, zważywszy na rozmiar zwierzęcia, które zostało opisane jako większe od leśnego słonia, z długa szyją, małą wężo- lub jaszczurko-podobną głową, i miało ozdobę w rodzaju grzebienia. Pigmejski myśliwy-oszczepnik dodatkowo opisał długi, giętki ogon, gładką czerwonobrązową skórę i cztery podobne do pniaków, ale mocne kończyny, posiadające stopy z pazurami. Pastor Thomas dodał, iż Pigmeje podczas atakowania zwierzęcia i rzucania weń oszczepami, naśladowali wydawane przez nie odgłosy.

Później, podczas zwycięskiej uczty, części ciała zwierzęcia zostały ugotowane i zjedzone. Jednak ci, którzy brali udział w uczcie ostatecznie zmarli, albo z powodu trucizny zawartej w mięsie, albo z przyczyn naturalnych. Powinno się pamiętać, iż Pigmeje rzadko żyją dłużej niż 35 lat, a pigmejskie kobiety rodzą dzieci już od 12 roku życia. Uważam również, że umitologizowanie (magiczne umiejętności, etc) otaczające Mokele-mbembe miało swój początek właśnie z tym wydarzeniem.

W czasie mojej pierwszej ekspedycji w 1985r., spotkaliśmy się z kilkoma naocznymi świadkowie, którzy obserwowali Mokele-mbembe rzekach Sahgha i Likouala aux Herbes. Nasi pigmejscy informatorzy twierdzili, że przynajmniej dwa osobniki Mokele-mbembe wciąż żyją w pobliżu jeziora Tele, ale byli zbyt tchórzliwi, by pokazać nam precyzyjną lokalizację, gdzie moglibyśmy naprawdę sfilmować i obserwować okaz Mokele-mbembe, z powodu legendach o magicznych mocach otaczających to stworzenie, a także ze strachu przed odwetem ze strony mieszkańców wioski Boha, którzy byli właścicielami jeziora. Plemię Boha także dobrze znali rzekę i otaczający ją obszar i bagna, na których moglibyśmy to zwierze zaobserwować. Jednak, generalnie wierzono, iż opowiadanie o Mokele-mbembe białym przybyszom przynosi ogromne nieszczęście lub śmierć, takie wierzenia były powszechne na obszarze rzeki Likouala. Był to wielki problem w zdobyciu dokładnych informacji o Mokele-mbembe czy innych kryptydach.

Powinienem dodać, iż uważam, że niektórzy obserwatorzy twierdzący, iż widzieli Mokele-mbembe, mogli tak na prawdę widzieć ogromnego afrykańskiego żółwia słodkowodnego, Trionyx triunguis.

Źródło: http://www.anomalist.com
Tłumaczenie: Schnappi (skróciłem artykuł, pomijając mniej ważne opisane tam wątki, tzn. nie związane z tą sprawą)

Autor:  Kiedrzu [ 31 Gru 2006, 09:38 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

Kolejne wycinki z gazet, inofrmująceo tajemniczych reliktach z przeszłości w Afryce

Warto zobaczyć !

Autor:  quatl pietrzak [ 31 Gru 2006, 14:39 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

Nie jestem jakimś geniuszem jeśli chodzi o Mokele-mbembe, ale uważam że nie chodzi tu o dinozaury z grupy zauropodów, myslę że nie jest to nawet dinozaur.
Mokele-mbembe co oznacza w ogóle ta nazwa ?
Ponoć mokele-mbeme jest legendą, a ludzie zachodu uwierzyli w jego istnienie choć pigmeje twierdzili że to tylko ich lokalne wierzenia. Być może ludzie pociągnięci chęcią zysku chcieli stworzyć kolejną sensację, tak uważam.

Autor:  Kiedrzu [ 31 Gru 2006, 14:50 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

Cóż....jeśli owy M-M, jest dinozaurem, konkretnie zauropodem, to obstawiam, iż jest to Wulkanodont, zauropod z wczesnej Jury, zamieszkujący Afryke.
Był to mniejszy zauropod, mierzący do 6m. czyli by idelanie pasował do wizerunku m-m.
Jeśli M-M, nie jest "zaurem", a jest jakims reliktem z przeszłości, to możemy mieć tu do czynienia z jakimś dużym ssakiem, wodno-lubnym, z okresu Trzeciorzędu.
Jeśli M-M, nie jest żadnym reliktem z przeszłości, to może być poprostu słoniem, płynącym przez rzeke.
W tamtych rejonach, nie każdy pigmej widział lub wie czym jest słoń.
Widok takie stworzenia, napewno mógł zaskoczyć tubylców i gdy spotkali Europejczyków, zaczęli opowiadać im, o dziwnym stworzeniu o długiej szyjii.
Tak samo, mogło się stać z inną kryptydą z Afryki z Emele-Ntokue, gdzie tubylcu, poprostu mogli nigdy nie widzieć na własne oczy nosorożca.

Autor:  quatl pietrzak [ 31 Gru 2006, 15:08 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

Jeśli bym opstawiał że istnieje tu jakis nieznany zwierz to napewno nie mógł to byc jakis duży zauropod w stylu superzaura, brachiozaura(Afryka , Am.płn.) czy brontozaura (zamieszkiwał Am. płn.).
Wulkanodon nie był dużym zauropodem, ważył ok. 1 tony i był długości 7 m. Ale i tak uważam że takie zwierzę nie mogło zostać niezauważone i dotychczas nieopisane.
Co do trzeciorzędoego ssaka,-ćoś na podobe okapi-wiele poszukiwań napewno pozwolił by na jego odkrycie. Przykład vu quang, jeden przegląd ssaków zrobiony w 1992 roku pozwolił na jego odkrycie.

Autor:  Domimen [ 08 Sty 2007, 13:48 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

Cytuj:
czy brontozaura


Może wyyjdę na czepialskiego, ale nie ma takiego dinozaura jak brontozaur ;)

Autor:  Chupas [ 08 Sty 2007, 17:42 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

Kolejny #@&*&#$@&#$! apatozaur się znalazł.

Autor:  Thylacine [ 08 Sty 2007, 18:03 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

Apatozaur czy brontozaur, żadna różnica. I tak mokele to jedna wielka tandeta.
Żadnych poszlak, jakieś spreparowane ślady, niewyraźne zdjęcia z ogromnych odległości... żałosne :/

Autor:  Domimen [ 08 Sty 2007, 18:26 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

Cytuj:
Apatozaur czy brontozaur, żadna różnica.


Cytuj:
Kolejny #@&*&#$@&#$! apatozaur się znalazł.


Ja tylko chciałem zwrócić uwagę, bo czemu mamy nazywać gatunki przedawnionymi nazwami :? ??

Co do Mokele-Mbeme, mam podobne zdanie co Thylacine.

Autor:  Schnappi [ 13 Sty 2007, 12:35 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

Mokele mbembe jest jedynym z rzekomych dinozaurów, w którego mógłbym uwierzyć....jednak raczej wierzyć mi się nie chce.
Jak dla mnie M-M rzeczywiście istnieje...ale jako kilka znanych nauce zwierząt, mianowicie:
- gdy widziano długoszyje zwierzę przechodzące przez rzekę - mógł być to słoń leśny z uniesioną trąbą;
- gdy widziano lub sfotografowano tylko małą głowę wystającą nad powierzchnię wody - mógł być to wielki afrykański żółwiak Trionyx triunguis, którego karapaks może mieć 90 cm długości....niby w porównaniu z rzekomymi rozmiarami M-M to mało, ale hatteria też miała mieć 2,5m, a waran z komodo - 7m. Jeden z azjatyckich żółwiaków może miec pancerz długiości do 130 cm, a podobno nawet do 1,8 m, wiec możliwe, że żółwiak afrykański może bywać większy, albo żyje tam jeszcze większy nieznany nauce gatunek żółwiaka, który przyczynił się do powstania legendy o Mokele-mbembe;
- czasami mogą być to wyrośnięte pytony skalne, Python sebae - taką teorię zaproponował spec od gadów Brady Barr;

Pozostają jeszcze te tropy....ale jak dla mnie bardzo przypominają one tropy hipopotama...ale słyszałem, że hipopotamy tam nie występują...dobrze słyszałem?? :?:

Autor:  nikifoor [ 13 Sty 2007, 15:15 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

"Schnappi" napisał(a):
Pozostają jeszcze te tropy....ale jak dla mnie bardzo przypominają one tropy hipopotama...ale słyszałem, że hipopotamy tam nie występują...dobrze słyszałem?? :?:

Coś było. One mają tam nie występowac właśnie z powodu tego potwora chyba.

Autor:  Kiedrzu [ 13 Sty 2007, 15:35 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

Hipopotamów tam nie ma bo:
-i tak ich tam nigdy nie było
-zostały wytępione przez M-M
-zostały wytępione przez człowieka
To są 3 różne teorie na temat hipopotamów w tamtych regionach.
Opcja 3 jest dla mnie bardzo wiarygodna, ale kto powiedział, iż tam wyginęły...
Inna sprawa to to, ze owe tajemnicze tropy, które miały by należeć w rzeczywistości do hipopotama, najprawdopodobniej należą do nosorożca....

Autor:  Thylacine [ 14 Sty 2007, 11:31 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

"Kiedrzu" napisał(a):
-zostały wytępione przez M-M


No pewnie... bydle przetrwało tysiące lat tylko po to żeby zżerać hipcie...

Autor:  Kiedrzu [ 14 Sty 2007, 11:35 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

"tylko po to by zżerać hipcie"
A czy ktoś tu mówi o konsumowaniu owych zwierząt ?
Wyparcie z naturalnego środowiska, jeśli już.....

Autor:  Thylacine [ 14 Sty 2007, 11:38 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

Tja? Ale skoro M-M był tam od urodzenia razem z rodziną, a ssaki pojawiły się "troszczkę" później niż prehistoryczne gady, to jakim cudem M-M je wytępł?

Autor:  Kiedrzu [ 14 Sty 2007, 11:55 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

A skąd wiadomo, że tam hipopotamy żyły ??
W tych rejonach hipopotamów nie ma....

Autor:  Schnappi [ 14 Sty 2007, 15:19 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

A występują tam nosorożce???

Bo jeśli tak, to nie ma znaczenia, czy sa tam hipcie czy nie, nie ważne, czy te tropy zostawiają nosorożce czy hipopotamy - ważne, że to NIE M-M.
Bo skoro są tam nosorożce, a te ślady są do śladów nosożca bardzo podobne, i prawdopodobnie to właśnie one je zostawiają, to wg mnie nie ma już żadnych przesłanek mogacych świadczyć o istnieniu tego zwierzęcia.....bo opowieści żadnych słąwy podróżników to nie liczę....

Autor:  quatl pietrzak [ 15 Sty 2007, 08:06 ]
Temat postu:  Mokele-mbembe

Zgadzam się ze Schnappim, M-M jednak nie istnieje jako zwierzę-dinozaur, byc może chodzi tu nie nawet o jakieś pomyłki z innymi zwierzetami ale po prostu o nazwę innego zwierzęcia lub kilku zwierzat dużych rozmiarów np. nosorożca białego, hipopotama czy słonia leśnego a nawet duże węże, krokodyli. Być może lokalna nazwa nosorożca to właśnie Mokele-mbembe, nie wiem czy ktoś się nad tym zastanawiał?
Sama nazwa Mokele mbembe oznacza "jeden który zatrzymuje strumien rzeki"- nazwa pochodzi z języka lingala.

Autor:  Tryk [ 01 Sie 2007, 19:38 ]
Temat postu:  Odp: Mokele-mbembe

http://images.google.pl/imgres?imgurl=h ... %26hl%3Dpl
co myslicie o tym zdj. chyba 3  ??
Albo o tym:
http://images.google.pl/imgres?imgurl=h ... %26hl%3Dpl

?

Autor:  Kiedrzu [ 01 Sie 2007, 19:53 ]
Temat postu:  Odp: Mokele-mbembe

Fota 1 - ponoć to może być trop nosorożca

Fota 2 - chyba pierwotnie, zdjęcie było czarno biało...ponoć falsyfikat.

Autor:  Tryk [ 01 Sie 2007, 20:04 ]
Temat postu:  Odp: Mokele-mbembe

Kiedrzu napisał(a):
Fota 1 - ponoć to może być trop nosorożca

Sorry 2 a nie 3 zdjecie...to z czyms w wodzie

P:S:
THX za wyjasnienie kiedrzu :)

Autor:  Kiedrzu [ 01 Sie 2007, 20:33 ]
Temat postu:  Odp: Mokele-mbembe

To jest autentyk.
Aczkolwiek, nie wiadomo jakie zwierze płynie, tak więc nie mówię, że jest to od razu M-M.
Jedno jest pewne, że jest to jakieś duże zwierze, jedni twierdzą, że jest to krokodyl, inni twierdzą, że to ma być hipek lub spory żółw...no i rzeczjasna jest też opcja z M-M.
Z tego co pamiętam, osoba która zrobiła to zdjęcie, twierdziła, że stworzenie to wkrótce potem zanurkowało i koniec.

Autor:  Zima [ 02 Sie 2007, 10:05 ]
Temat postu:  Odp: Mokele-mbembe

Kiedrzu napisał(a):
Cóż....jeśli owy M-M, jest dinozaurem, konkretnie zauropodem, to obstawiam, iż jest to Wulkanodont, zauropod z wczesnej Jury, zamieszkujący Afryke.
Był to mniejszy zauropod, mierzący do 6m. czyli by idelanie pasował do wizerunku m-m.


Jeśli jest to zauropod to na pewno nie żaden wulkanodontyd, cetiozauryd, czy inny wczesny zauropod, bo te wymarły zwyczajnie przed bardziej zaawansowanymi neozauropodami (mam tu na myśli tytanozaury i diplodokoidy). Tak więc najprawdopodobniejsza wersja jest taka, że M-M to tytanozaur, gdyż diplodokoidy zanikają w kredzie, a tytanozaury są nadal bardzo zróżnicowane. Tak więc odwołam się do kontrowersyjnego tematu jakim jest ewolucja spekulatywna- czyli co by było, gdyby... i w tym przypadku chodzi o to, że gdyby dinozaury nie wyginęły to nadal ich ewolucja przebiegałaby nadal (w wyniku czego powstają nowe rodziny i grupy o których zwykłym paleontologom się nie śniło). Przejdę jednak do rzeczy. Ewolucjoniści spekulatywni współpracując z paleontologami ustalili, że na terenie obecnej Europy i Afryki miałyby szanse zaistnieć tytanozaury, które nazwano Mokelesaurus (znajomo brzmi  8)). Oto krótkie opisy czterech potomków tytanozaurów z rodziny mokelesów, które mogłyby żyć w czasach współczesnych:

MOKELESAURIDAE (mokelesy/mokelezaury):
Mokelesy to mała rodzina tytanozaurów, która od czasów zainteresowania sie legendą Mokele-mbembe, stała się bardzo realną wizją współczesnych ewolucjonistów spekulatywnych. Przedstawiciele tej rodziny charakteryzują się dość krótką jak na zauropody szyją i o wiele mniejszymi rozmiarami niż ich o przodkowie z późnej kredy. Największy znany tytanozaur z tamtego okresu osiągał ponad 130 ton wagi i do 44 metrów długości (Bruhathkayosaurus). Był największym zwierzęciem wszechczasów. Tak czy owak mokelesy nie są zbyt duże. Ich długość waha się od kilku do kilkunastu metrów długości, a waga nie przekracza kilku ton. Ich drugą cechą charakterystyczną są nieproporcjonalnie w stosunku do wydłużonego ciała krótkie kończyny. Zauropody te pojawiły się w czwartorzędzie, a ich przodkowie przeżywali prawdziwy kryzys w trzeciorzędzie. Ich nietypowe jak na tytanozaury kształty ciała i mniejsze rozmiary są wynikiem ciężkiego okresu przystosowawczego, na który składał się klimat i co za tym idzie- zmiana środowiska życia.

Rodzaj Mokelesaurus:

Image
Mokele nilowy, Mokelesaurus mbembe (centrum Północnej Afryki- Delta Nilu)

Mokele nilowy znany także pod nazwą Mokele-mbembe lub Mokelesaurus mbembe to chyba najbardziej znany gatunek rodzaju mokele, gdyż jest on przedmiotem wierzeń w wielu legendach miejscowych tubylców. Tytanozaur ten przypomina trybem życia hipopotamy, gdyż porzucił on lądowy tryb życia na rzecz bagienno-wodnego. Gad ten osiąga długość 12 metrów i wagę około 6 ton. Jego bliskim krewnym jest Mokelesaurus gargouille, z którym pojawił się w plejstocenie.

Image
Mokele południowoeuropejski, Mokelesaurus gargouille (zachód Południowej Afryki, Azja Mniejsza)

Drugi gatunek z rodzaju mokele- Mokelesaurus gargouille- zamieszkuje wschód Południowej Europy oraz Azję Mniejszą. Jest on bliskim krewnym nilowego Mokelesaurus mbembe, z którym ostatecznie rozdzielił się w plejstocenie. W wyniku migracji dotarł do obszarów na którym obecnie występuje. Osiąga takie same rozmiary co jego kuzyn. Preferuje on jednak nie wodny lecz ziemno-wodny tryb życia.

Image
Madagaskarski mokele karłowaty, Mokelesaurus madagascariensis (Madagaskar)

Mokele ten osiaga 5,5 metra długości i niecałe 3 tony wagi. Wyswodzi się od mokelesów, będących przodkami Mokelesaurus gargouille i Mokelesaurus mbembe. Zauropody te jako pierwsze podjęły migrację. jej kierunek nie prowadził jednak do chłodniejszej Europy, lecz na południe Afryki, gdzie temperatury są zdecydowanie niższe niż na północy. Mokelesy te dotarły na tereny obecnego Madagaskaru, który wówczas był jeszcze półwyspem afrykańskim. Po oddzieleniu się tego lądu od Afryki i przekształceniu w wyspę, mokelesy musiały się przystosować do mniejszej ilości pokarmu i mniejszej powierzchni lądu. Proces taki zwany jest efektem wyspowym lub po prostu karłowaceniem dostosowawczym.

Rodzaj Minimokelesaurus:

Image
Minimokele, Minimokelesaurus insularis (Europa- Sycylia, Malta, Gibraltar, Sardynia, Cypr i Kreta)

Minimokele to rodzaj z jednym europejskim gatunkiem Minimokelesaurus insularis, który podobnie jak Mokelesaurus madagascariensis ewoluował wyłącznie na wyspach. Dotarł tam prawdopodobnie jeszcze przed migracjami Mokelesaurus gargouille. Jest znanych kilka podgatunków tego tytanozaura, które ewoluowały niezależnie na kilku wyspach: Gibraltarze, Sycylii, Cyprze, Krecie, Sardynii i Malcie. Podgat. zamieszkujący Sycylię osiąga mniejwięcej 4 metry długości i 0,5 t wagi. Długość pozostałych nie przekracza 2-3 metrów i 300 kg wagi.




Shnappi napisał(a):
- gdy widziano długoszyje zwierzę przechodzące przez rzekę - mógł być to słoń leśny z uniesioną trąbą;
- gdy widziano lub sfotografowano tylko małą głowę wystającą nad powierzchnię wody - mógł być to wielki afrykański żółwiak Trionyx triunguis

Druga wersja wydaje mi się być bardziej prawdopodobna z tego względu, że słonie w tych okolicach są mniej pospolite niż wspomniane przez ciebie żółwie.

Kiedrzu napisał(a):
Fota 1 - ponoć to może być trop nosorożca


Po pierwsze nie może to być trop nosorożca, bo odległości między tropami podczas chodu nie przekraczają u niego nawet dwóch metrów, a średnia ich długość wynosi 1,8. Długość rzekomych tropów M-M wynoszą prawie 2,5 m i o czym  tu mówić?

Po drugie rzeczywiście przypominają one tropy nosorożca, dlatego sądzę, że jest to falsyfikat lub co może też się okazać prawdą potomek ceratopsów, który według ewolucjonistów spekulatywnych przypominałby raczej zauropoda- u wszystkich dinozaurów roślinożernych ewolucja przebiegałaby tak samo (również iguanodony, gdyby przetrwały, upodobniłyby się do zauropodów). Zamieszczam rekonstrukcje takich zauropodowych ceratopsów, które zwane są Cenoceratopsia.

Image
Ewolucja ceratopsów w brachioceratopsy

Image
Seismoceratops (15 m długości i 14 t wagi)

Image

Image
Brachioceratops (10 m dł. i 7 t wagi)

Jedyne co przeczy tej teorii to fakt, że w Afryce nie znaleziono żadnych ceratopsów, choć nie jest wykluczone, że na czarnym lądzie występowały. Inna opcja to taka, że mogły wyemigrować w trzeciorzędzie do Afryki i tam ewoluować jako Cenoceratropsy.

Image
Indricotherium z młodym w wodzie

Po trzecie mogą M-M może być krewnym prehistorycznego kuzyna nosorożców Indricotherium tylko w trochę innej afrykańskiej wersji (bo ssaki te występowały w Azji). To by wyjaśniało także dużą odległość między tropami.

Kiedrzu napisał(a):
Fota 2 - chyba pierwotnie, zdjęcie było czarno biało...ponoć falsyfikat.


Może falsyfikat może nie- nie wiadomo, bo nie widać dobrze głowy (chodzi mi o pysk), a ciało wygląda rzeczywiście jak zauropod. Przedstawiony jednak na zdjęciu zwierz może być mokele-mbembe: to nie wykluczone, ale mało prawdopodobne. Powiem więc jedno: za mało wyraźne, przedstawia tylko „fragment” zwierzęcia, że się tak wyraźnie, no i jest czarno-białe. Jaki z tego wniosek- identyfikacja niemożliwa.

Moje podsumowanie: Mokele-mbembe to:
1) potomek tytanozaurów
2) potomek ceratopsów
3) krewniak Indricotherium
4) miejscowa legenda
5) lub istota, która zwyczajnie sfalsyfikowano

Autor:  Kiedrzu [ 02 Sie 2007, 11:57 ]
Temat postu:  Odp: Mokele-mbembe

Cytuj:
Po pierwsze nie może to być trop nosorożca, bo odległości między tropami podczas chodu nie przekraczają u niego nawet dwóch metrów, a średnia ich długość wynosi 1,8. Długość rzekomych tropów M-M wynoszą prawie 2,5 m i o czym  tu mówić?


No wszystko fajnie, tyle, że oprócz tego tropu, innych w pobliżu nie znaleziono, tak więc jedynie mogli chyba sobie zmierzyć własne tropy, a nie stworzenia, które ten jedyny trop pozostawiło. O ile to wogóle była sprawka zwierza.
A jeśli nawet było więcej tych tropów, to dlaczego nie ma więcej zdjęć ?
Moskity wpadły do aparatu czy cu....gdyby było więcej zdjęć, od razu by można było więcej stwierdzić na ten temat.


Cytuj:
Może falsyfikat może nie- nie wiadomo, bo nie widać dobrze głowy (chodzi mi o pysk), a ciało wygląda rzeczywiście jak zauropod.

Zdjęcie to nie daje mi spokoju, bo są dwie wersje, na temat tego zdjęcia.
Pierwsza oficjalna mówi, ze na zdjęcie nie zostało wykonane, jak wszyscy myślą w Afryce, a w Meksyku w 1956 roku. A druga twierdzi, że fotka została wykonana w Afryce(bodajże w Kamerunie lub w innym rejonie, gdzie mówi się o żywych reliktach z przeszłości). rzeczjasna, oba zdjęcia mają jedna wspólna cechę, są czarno biało. Dopiero w obecnych czasach, "podkolorowano" troszkę całe zdjęcie.
Obojętnie czy wykonano tą fotkę tu czy tam, to zamiast rzekomo dinozaura, który ma być na tym zdjęciu, mógł zostać sfotografowany słoń w wodzie. Takie samego zdania jest większość ekspertów.

No i tyle o de mnie....

Autor:  Pawel [ 04 Sie 2007, 10:14 ]
Temat postu:  Odp: Mokele-mbembe

Zima ty plagiatorze... trzeba było podac chociaz adres strony zkąd wziołeś ten artykół -.-

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/