KryptoZoo
https://www.kryptozoologia.pl/forum/

Mngwa
https://www.kryptozoologia.pl/forum/viewtopic.php?f=36&t=243
Strona 2 z 3

Autor:  Raptor [ 21 Lip 2007, 14:21 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Może to być krzyżówka lwa z tygrysem. Słyszałem o takiej i nawet oglądałem filmik w którym była pokazana taka krzyżówka. Tak jak napisał na początku Wulver, że Mngwa jest większa od lwa. Ta hybryda z filmiku była dużo większa od lwa i tygrysa.

Autor:  Elwirka213 [ 21 Lip 2007, 15:08 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Ten Mngwa ze zdjęcia przypomina mi geparda królewskiego! :D To Może to jakiś tygrys afrykański  ??? ???

Autor:  Chupas [ 21 Lip 2007, 15:22 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Omfg...

Zastanówcie się co piszecie -__-"
Tygrysy nie żyją w Afryce...

Autor:  Virgo C. [ 21 Lip 2007, 16:24 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Poza tym Liger/Tigon/reszta hybryd występują obecnie jedynie w ogrodach zoologicznych. Z powodów, które podał Chupas

Autor:  quatl pietrzak [ 21 Lip 2007, 16:49 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Elwirka213 napisał(a):
To Może to jakiś tygrys afrykański  ??? ???


Ciekawa teoria, mngwa może być odzielnym gatunkiem kota, bliskim krewnym lwa i tygrysa który w wyniku tego że w Afryce tygrysy nie występują a jako zwierzę głównie leśne stał się podobny na drodze konwergencji do gatunku z Azji.

http://www.philippe-coudray.com/Grandes%20images/Cryptozoologie%20grande/Peinture-mngwa.jpg

Autor:  Eirik [ 04 Wrz 2007, 14:37 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Należy pamiętać, że mngwa występuje w tradycji tubylczej jako "normalne" zwierzę - znają je i wymieniają razem z lwem i lampartem. Nie może więc to być jakiś odosobniony przypadek hybrydy czy przybysza z zewnątrz.

Autor:  Domimen1991 [ 04 Wrz 2007, 17:19 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Swoją drogą dziwne, że lwa i geparda, czy lamparta poznaliśmy tak dobrze a Mngwa pozostaje tajemnicą... Ale, czy lepiej zawierzyć relacjom tubylców mieszkających tam od urodzenia, czy teoriom naukowców? Na to pytanie musimy sami sobie odpowiedzieć.

Cytuj:
Tygrysy nie żyją w Afryce...


W Wielkiej Brytanii też nie powinny żyć wielkie koty...  ;)

Autor:  Chupas [ 04 Wrz 2007, 17:48 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Domimen1991 napisał(a):
W Wielkiej Brytanii też nie powinny żyć wielkie koty...  ;)

Radzę przeczytać cały kontekst, bo ta część Twojego posta nijak ma się do mojego cytatu...

Autor:  Domimen1991 [ 04 Wrz 2007, 17:52 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

No dobra... ale teoretycznie. (teoretycznie, powtarzam) Jeśli są relacja o spotkaniach z tygrysami w Afryce, to jestem w stanie w to uwierzyć nawet bardziej niż w relacje o WIELKICH kotach w UK  :o

Autor:  Kiedrzu [ 04 Wrz 2007, 18:02 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Oczywiście muszę się wtrącić do tego wątku.....
Tygrysy w Afryce ?
Jak najbardziej !
I to od chyba już 3 lat.
W pewnym rezerwacie w RPA, wypuszcza się młode tygrysy bengalskie wychowane w niewoli w USA i w Europie, by młode koty, mogły się nauczyć życia na wolności. Po pewnym czasie (rok albo pół roku), wypuszcza się tygrysy w Indiach(na chwilę obecna, w Indiach jest tylko 1200 tygrysów - świeży nius).
Zwierzyny w tym rezerwacie mają pełno - antylopy, gazele, bawoły, guźce(czyli kuzyni zwierząt które tygrysy mogą spotkać na wolności).
A z innych większych drapieżników występują tam tylko szakale.
W tej części rezerwatu, nie ma żadnych wielkich kotów, dlatego wpadnięto na pomysł "umieszczenia" tygrysów w Afryce.

Za zbędny offtop, przepraszam
Tyle ode mnie....

Autor:  Chupas [ 04 Wrz 2007, 18:11 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Kiedrzu napisał(a):
Tygrysy w Afryce ?
Jak najbardziej !
I to od chyba już 3 lat.

Tak, ale nie nazywają się "Tygrysy afrykańskie" tylko bengalskie...

Autor:  Kiedrzu [ 04 Wrz 2007, 18:22 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Dominem nie wspomniał o jakie dokładnie tygrysy chodzi(a wiele spośród "kryptycznych" miał o wyboru)...wiec wspomniałem o tym jako ciekawostka....

Autor:  Kruk [ 28 Lis 2007, 12:58 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Ciekawe czy ta mngwa przegryzłaby kolczugę 6mm?

Autor:  Virgo C. [ 28 Lis 2007, 19:15 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

A planujesz się wybrać na polowanie w kolczudze ? To może od razu sobie zbroję płytową wyklep...

Autor:  Kruk [ 29 Lis 2007, 10:21 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Jeśli to ma zapewnić mi ochronę(w razie czego) to wolę w kolczudze niż bez niej.

Autor:  snake [ 03 Gru 2007, 19:37 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

xD Jestem ciekawy skąd ty teraz kolczugę wytrzaśniesz xD...

Nie rozumiem tego po co ci ta kolczuga ?? Jak już tak bardzo chcesz iść na polowanie to lepiej weź Colta M4A3 xD. Ale tak odpowiadając na pytanie. Z czego ta kolczuga miała by być zbudowana (rodzaj metalu) bo jak z Tytanu to raczej nie xD. A taką średniowieczną starą to tak xD

Autor:  Virgo C. [ 04 Gru 2007, 09:06 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Wyjaśnij mi prosze w czym gorszy jest tytan od pośledniej, mocno zanieczyszczonej stali ?

Autor:  Darnok [ 04 Gru 2007, 12:37 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Lol przecież kolczuga amortyzuje kilka uderzeń, potem pewnie się rozpadnie :D zresztą nie obroni ona głowy, krocza i nóg. Zwierze instynktownie rzuca się na szyję ofiary, więc gadanina bez sensu :)

Autor:  snake [ 04 Gru 2007, 15:09 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Ehh... Ja mówiąc o zbroi ze Średniowiecza miałem na myśli ze dosłownie z tamtej epoki. Chodziło mi o taką zbroje całą pokrytą korozją. Czyli jak to na filmach nie kiedy jest jak w nią pukniesz rozpada się na kawałki...

@Darnok
Też fakt i tak nikt by w niej nie poszedł. Kto będzie paradował w 30 kilowej zbroi przed Tygrysem a co dopiero przed Mngwą...

Autor:  Kruk [ 05 Gru 2007, 12:29 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Taka kolczuga waży maksimum 14kilo
Można zrobić kaftan na głowę i szyje coś w stylu kaptura
Zrobiona by była z drutu o średnicy 1.2mm ocynkowanego
A wytrzasnąć to nie muszę bo od niedawna sam ją robię :)
Pytałem się historyka o taką kolczugę,powiedział że tygrys raczej by jej nie przegryzł.
(To na mngwę! :laugh:)

Autor:  Mangel [ 08 Gru 2007, 22:45 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Ech, jako przyszły archeolog powiem Ci szczerze... tygrys może by jej nie przegryzł, tylko zdjął z Ciebie. Raz że to są bardzo inteligentne stworzenia, dwa że nawet jakbyś przeżył atak kłów to jeszcze może Ci zwyczajnie skręcić kark, połamać kości swoim ciężarem i zwyczajnie zgnieść (tak robią stare tygrysy w stosunku do ofiar od nich mniejszych).
A jeśli miałbyś trochę szczęścia to zabiłby Cię od razy odgryzając kawał twojego ciała razem, albo przez, kolczugę.

Autor:  funnyfoto [ 22 Gru 2007, 14:20 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Mangel napisał(a):
Ech, jako przyszły archeolog powiem Ci szczerze... tygrys może by jej nie przegryzł, tylko zdjął z Ciebie. Raz że to są bardzo inteligentne stworzenia, dwa że nawet jakbyś przeżył atak kłów to jeszcze może Ci zwyczajnie skręcić kark, połamać kości swoim ciężarem i zwyczajnie zgnieść (tak robią stare tygrysy w stosunku do ofiar od nich mniejszych).
A jeśli miałbyś trochę szczęścia to zabiłby Cię od razy odgryzając kawał twojego ciała razem, albo przez, kolczugę.


Dokładnie na polowanie jak już to bez kolczugi ale z shotgunem strzelającym nabojami dum - dum i to z prędkością kałasznikowa by się przydał
ot taka militarna hybryda. Co do samej mngwy to myślę że mamy malutko wiadomości opierając się na biblii Bernarda Heuvellmansa sprzed
50 lat to mało trochę informacji interesują mnie inne tytuły traktujące o kryptozoologii i przedstawiające nowsze wyniki badań i teorii wydanych po polsku może ktoś zna tytuły

Autor:  Lesia11 [ 02 Maj 2009, 09:27 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Tak wracając do tego co powiedział Kiedrzu o obecności tygrysów w Afryce, dokopałam się w necie o artykule, w którym jest mowa o tygrysach chińskich a nie bengalskich. Oto ten krótki artykulik:

Afryka schronieniem tygrysa

"Zagrożony wyginięciem, podgatunek tygrysa, tygrys chiński (Panthera tigris amoyensis) znalazł schronienie w Republice Południowej Afryki (RPA).
Cztery tygrysy chińskie, pojawiły się na południowym krańcu Afryki, w ramach programu ochrony tego podgatunku. W RPA uczą się polowania. Trzy z nich przebywają na terenie Lahou Valley Reserve, w prowincji Free State.
Tygrys chiński występuje w środkowych i wschodnich Chinach. Uważa się go za przodka wszystkich podgatunków tygrysa. Tygrysowi chińskiemu grozi wyginięcie, a główną przyczyną jest kłusownictwo. Szacuje się, że tylko 20-30 tygrysów chińskich żyje na wolności."

Tylko, że na początku jest mowa o 4 kotach, a potem mówią, że 3 przebywają w prowincji Free State. Niestety nie umiem się dowiedzieć gdzie jest ten czwarty kotek? Mógł umrzeć, a jeśli przeżył? Tylko że znowu gabaryty, wychodzi że ten podgatunek jest mniejszy bądź równy lewkom. Tygrys chiński jest jednym z mniejszych tygrysów. Dojrzały samiec osiąga przeciętnie długość 250 cm (razem z ogonem) przy średniej masie ciała ok. 150 kg. Samice osiągają odpowiednio - 230 cm i 110 kg. Jest to najbardziej zagrożone zwierze na świecie obok słynnej pandy wielkiej. Z umaszczenia dowiedziałam się, że ma mało i rzadko rozstawione pręgi. Jest uważany za przodka wszystkich tygrysów. To tyle o nim wiem.

Fakt faktem, że mngwa jest szara i pręgowana jak tygrys, tak? Czy można by było wysunąć hipotezę, że mngwa jest białą odmianą tygrysa (bengalskiego, chyba że i u chińskiego zdarzają się takie kolory)? Bo prawda jest taka, że nie wiemy jak umaszczone były kotki wypuszczone w Afryce.

Autor:  Mangel [ 02 Maj 2009, 10:39 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Teraz koleżanka wyjaśni nam, jakim cudem tygrys chiński (sprowadzony do RPA w celu ochrony gatunku) występował w "starych legendach tubylczych"...

Autor:  Lesia11 [ 03 Maj 2009, 07:47 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Słuszne pytanie i przyznam szczerze sama w swoją hipotezę nie wierzę. Mam ogólnie wiele wątpliwości co do mngwy. To była próba wyjaśnienia ubarwienia mngwy - szara i pręgowana, tak? Wątpię, czy mngwa jest na 100% pręgowana i czy jest szara. Widział ją ktoś za dnia? Bo z tego co się dowiaduję, to widuje się ją tylko wtedy gdy atakuje (w nocy) :twisted:. Kiedy człowiek jest przerażony widzi różne rzeczy, to po pierwsze. Po drugie, czy ktokolwiek z was doskonale rozpoznaje kolory i wzory po ciemku? Czy patrząc w nocy na zwierzę w ruchu ocenicie dokładnie czy ma cętki czy pręgi? Popatrzcie w nocy na te nasze biegające "domowe mngwy" i powiedzcie jaki ma wzorek i kolorek (nie znając zwierzaka).
Wracając do samej mngwy, nie wierzę w krzyżówkę hieny z lampartem/lwem. Hieny i wielkie koty to najzacieklejsi wrogowie w Afryce >:( . Gdyby zostawić w jednym pomieszczeniu hienę i np. lwa, to po pewnym czasie zostanie żywy tylko jeden zwierzak albo pozagryzają się wzajemnie. Więc nagle co, zawieszenie broni lub Romeo i Julia, dwa zwaśnione rody itd.  :-*
Ta opcja mngwa-reliktem jest ciekawa. Nie wiem czy bliżej spokrewniony jest lew z tygrysem czy lew z panterą. Wiem, że ludziom udaje się krzyżować te gatunki w niewoli i słyszałam o naturalnych krzyżówkach (w dodatku płodnych) między lwem a panterą. Teraz pobujam w obłoczkach: może mngwa byłaby żyjącym ogniwem łączącym lwa i panterę, a nie koniecznie z tygrysem - żeby było pręgowanie (świat jest dziwny, a tylko Bozia wie jak to było z tą ewolucją - jak twierdzi moja psorka z bioli).
Z całego bogactwa teorii o mngwie prawdopodobna jest jeszcze opcja podgatunku (może rasy) lwa. Lwy z sawanny mają czasami na łapach młodzieńcze cętki (szczególnie u lwic, niektórym zostaje to do końca życia). Może w równikowym lesie ta cecha się utrwaliła albo i rozwinęła by zwierzę mogło się lepiej maskować. Wiem teraz będzie: tubylcy umią poznać lwa! A co było kurcze z marozi (który też w końcu okazał się lwem!).
W przyszłości mam zamiar wyjechać do Afryki, może odwiedzę lasy Tanganiki w poszukiwaniu mngwy (chyba że ją ktoś prędzej wytropi). Aha i na pewno nie brałabym kolczugi, bo jak będę wiać to tylko będzie ruchy ograniczać, może już prędzej z tym karabinem.  :hihi:

Autor:  Arnubis [ 08 Maj 2009, 19:14 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Zasadniczo to wbrew pozorom jak się przyzwyczaić, to kolczuga nie przeszkadza w ruchu, dopiero później się to odczuwa. A poza tym to tak czy siak nic nie da ci ucieczka, bo zasadniczo mngwa raczej biega dosyć szybko(wiem, że koty wyczerpują całą swoją siłę na raz i potem odpoczywają, bo nie są bardzo wytrzymałe, ale i tak raczej cię dogoni). Teoria o krzyżówce lwa i pantery nie wydaje się taka zła, ale jednak tych krzyżówek musiałoby być dosyć dużo, żeby utrwaliły się u tubylców jako oddzielne zwierzę, a nie jakiś potwór, co dwóch ludzi zjadł i uciekł. Moim zdaniem to raczej nowy gatunek, możliwe że blisko spokrewniony z lwem albo panterą.

Autor:  CupakOPOLSKIE [ 18 Cze 2009, 15:09 ]
Temat postu:  Odp: Mngwa

Hmmmm....... Opis pasuje do lygrysa hybrydy lwa z tygrysem który, osiąga wagę do 550kg a umaszczenie beżowe ale to możliwe by był siwy. I występowanie naukowcy krzyżują lwy i tygrysy właśnie w Afryce - mógł uciec.
PS: Virgo C kot który jest na twojej fotce to gepard królewski. ::) :police:

Autor:  Pabio [ 29 Sie 2010, 15:44 ]
Temat postu:  Re: Mngwa

Biorąc pod uwagę wielkość, i nie uwzględniając krzyżówek, mógłby to być lew jaskiniowy albo smilodon populator, tylko że one nie żyły w afryce. Można by tu rozpatrzyć innego przedstawiciela szablozębnych, mianowicie Machairodus africanus, był wielkości lwa, jednak potrzeba by jakiegoś dokładniejszego opisu mngawy...Ciekawi mnie tu mianowicie czy owy kotek miał długi ogon czy kikut charakterystyczny u szablozębnych (choć nie jestem pewny czy wszystkie szablozębne miały krótkie ogony)...Jednak mimo wszystko stawiam na jakiś nowy gatunek ...

Autor:  Nevada [ 20 Mar 2011, 19:56 ]
Temat postu:  Re: Mngwa

ale sierść była widziana w dzień i była szara, A co do Mngwy to myśle, ze to poprostu albo ;nowy' gatunek albo stary lew(a pozatym z których lat są te doniesienia?, czy są jakieś z lat 90 np?)

Autor:  Don Morder [ 24 Mar 2011, 09:45 ]
Temat postu:  Re: Mngwa

Przeczytałem wszystkie posty w tym temacie i doszedłem do wniosku ze Mngwa to duże zwierze kotowate mające szarą sierść i prawdopodobnie pręgi podobne do tygrysich. Prowadzi zapewne nocny tryb życia i dnie spędza w legowiskach ukrytych głeboko w lesie tropikalnym. Niektórzy w swoich wypowiedziach sugerowali ze mieszkańcy widywali znane nauce gatunki dużych afrykańskich kotów i ze to strach wyolbrzymił te zwierzęta w ich oczach ale jak wyjaśnić ze doświadczeni myśliwi też widywali Mngwe. Doświadczony afrykański myśliwy rozpozna lwa czy geparda nawet w nocy i to z dużej odległości. Reasumując mamy do czynienia z nieznanym nauce gatunkiem wielkiego afrykańskiego kota.

Strona 2 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/