Kryptozoologia
 
Obecny czas: 29 Mar 2024, 11:17

Wszystkie czasy w strefie UTC






Napisz nowy temat Ten temat został zablokowany, nie możesz edytować ani pisać nowych postów.  [ 30 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 20 Mar 2009, 17:15 
Początkujący
Początkujący

Rejestracja: 15 Cze 2008, 12:51
Posty: 11
Witam dowiedziałem się że w Mokrej koło Opola grasuje zwierze z rodziny kotowatych. Jest posądzany o napaści na zwierzeta hodowlane. Wie ktoś coś wiecej o tym ??


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 20 Mar 2009, 20:25 
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Kwi 2005, 18:18
Posty: 2960
Miejscowość: Łódź
Raz
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... /293223847

Dwa
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... /775303690

Trzy
http://www.youtube.com/watch?v=psgil6b_ ... r_embedded

Coś tam ma z dużego kota, ale z takiej odległości ciężko stwierdzić, czy na nagraniu mamy małego czy dużego kota.
Przykład - ABC(Alien British Cat)
Pod Krakowem kota nie złapano, podobnie może być i tu, lecz nie mówię, że zarówno ta jak i tamta sprawa, były "dziennikarską kaczką".
I tak musiało do tego dojść w końcu, i tak musiało....

_________________
Image


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 21 Mar 2009, 20:04 
Początkujący
Początkujący

Rejestracja: 09 Lut 2007, 21:51
Posty: 24
Cytuj:
Tajemniczy drapieżnik, który najprawdopodobniej zaatakował i zagryzł zwierzęta gospodarskie w okolicach Białej, pojawił się niedaleko Głubczyc - powiedział rzecznik opolskiej policji kom. Maciej Milewski.
Według wstępnych ustaleń może to być puma, lampart lub irbis.

- O tym, że nieznane zwierzę w pogoni za sarną przebiegło po masce jego samochodu poinformował nas kierowca, który jechał drogą pomiędzy miejscowościami Głubczyce - Sady i Głubczyce -Las - relacjonował Milewski.

W okolicach, w których pojawił się drapieżnik do policyjnych patroli, dołączyli myśliwi. - Nie jest to żadna obława, czy polowanie, po prostu do policjantów na co dzień patrolujących te okolice dołączył myśliwy z bronią - zaznaczył rzecznik.

Nieznany drapieżnik od początku marca kilkakrotnie atakował zwierzęta gospodarskie w okolicach Białej. Jego ofiarą padły warchlaki, cielęta i stukilowy tucznik. Policja apeluje do mieszkańców tamtych okolic, aby zabezpieczali inwentarz i zachowali ostrożność.

Na początku marca mieszkaniec Dobieszowa w gminie Pawłowiczki nakręcił film, na którym zarejestrował niewyraźną sylwetkę dużego kota skradającego się po śniegu. Zdaniem dyrektora opolskiego ogrodu zoologicznego, który obejrzał amatorskie nagranie może ono przedstawiać dużego drapieżnego kota - pumę, irbisa, lub lamparta.

O tym, że napastnikiem, który zaatakował zwierzęta gospodarskie w Mokrej jest duży kot drapieżny świadczy też - zdaniem weterynarza, który oglądał padłe zwierzęta - charakter ich obrażeń, w tym rany cięte powłok skórnych zadane ostrymi pazurami.


http://wiadomosci.onet.pl/1938519,11,item.html  dostęp 21 III 2009, 21.04


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 22 Mar 2009, 09:12 
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 Mar 2006, 09:31
Posty: 947
Miejscowość: Przemyśl
Wczoraj oglądałem na 3-ce że ustalili już że sierść należała do pumy. Dodatkowo pokazywali zdjęcia zabitych zwierząt. Nie były uduszone jak to zwykle jest z kotami, lecz zostały rozszarpane, jelita i resztki wnętrzności były na wierzchu.

http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... /596171899

Sprawa sprzed 3 tygodni. Puma (?) przybyła z granicy Czesko-Polskiej. Zwierzę wskoczyło jadącemu autu na maskę goniąc sarnę.

_________________
<i><b>"ale większość to prawdopodobnie gatunki typu "co ty tu k***a robisz" - czyli takie, które normalnie zamieszkują/zamieszkiwały inny rejon świata"</b></i> <i>[size=120]Ivellios[/size]</i>


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 22 Mar 2009, 20:56 
Początkujący
Początkujący
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 Lip 2008, 07:32
Posty: 22
Miejscowość: Racibórz
Koło Marysieński ? To mój okręg łowiecki :D Coś czuje, że przeprowadzone zostaną głębsze obserwacje  :D


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 25 Mar 2009, 16:50 
Nowa krew
Nowa krew
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 Mar 2009, 17:34
Posty: 3
Miejscowość: Wrocław
Znając poprzedni przypadek z Krakowa to teraz także nic nie złapią.... A i tak przy okazji to oprócz zwierząt hodowlanych w lesie znaleziono rozszarpaną sarnę.


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 25 Mar 2009, 17:13 
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 Mar 2006, 09:31
Posty: 947
Miejscowość: Przemyśl
"W opinii dyrektora opolskiego ogrodu zoologicznego Lesława Sobieraja drapieżnik grasujący na Opolszczyźnie może być tym samym zwierzęciem, które pół roku temu widziane było pod Krakowem.
Na tamtych zdjęciach widać, że to młody drapieżnik, a na naszych jest kot mający około roku. To by się zgadzało - ocenił. Poza tym - zdaniem specjalisty - po zachowaniu zwierzęcia można przypuszczać, że nie jest to drapieżnik, który wydostał się na wolność tydzień czy dwa tygodnie temu. - On swobodnie żyje co najmniej od kilku miesięcy - dodał Sobieraj.
Podkreślił, że drapieżnik na razie unika kontaktu z człowiekiem, ale może być groźny dla ludzi, kiedy poczuje się zagrożony - gdy ktoś np. zaskoczy go w pomieszczeniu albo wejdzie do jego legowiska."

Cytat z jednego artykułu. Tym razem fala ABC dotarła do Polski... Radzę zamykać psy i koty na noc ^^

_________________
<i><b>"ale większość to prawdopodobnie gatunki typu "co ty tu k***a robisz" - czyli takie, które normalnie zamieszkują/zamieszkiwały inny rejon świata"</b></i> <i>[size=120]Ivellios[/size]</i>


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 15 Kwi 2009, 16:21 
Nowa krew
Nowa krew
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Kwi 2009, 14:36
Posty: 2
Miejscowość: Wrocław
Zainteresowałem się tą sprawą już jakiś czas temu, właściwie to kiedy pojawiły się doniesienia o kotowatym z Małopolski i doszedłem do wniosku że mogą istnieć dwa lub trzy scenariusze całej tej historii:

1. Całość to dziennikarski bubel, temat na pierwszą stronę - w tą teorię osobiście nie wierzę, bo zbyt wiele dowodów przemawia za tym, że coś rzeczywiście jest na rzeczy. Już to, że znaleziono dużo zabitych zwierząt (patrząc i porównując opisy można bez trudu dojść do wniosku, że to zwierze. Zresztą - komu by się chciało latać po wioskach z pułapkami na niedźwiedzie i zabijać bydło?) może świadczyć o prawdziwości historii. Dodatkowo ostatnio drapieżnik wskoczył na dach pędzącego samochodu (coś takiego to już dość ciężko podrobić...) w pogoni za sarną.

2. To, to samo zwierze, które było widziane pod Krakowem (tu już wystarczy cytat podany przez mojego poprzednika). To ciekawa teoria, tym bardziej, że trzeba by było uwzględnić to, że zwierzak przeszedł jakoś przez gęsto zaludniony Śląsk (czyżby go ominął? Jeśli tak to od północy; przez wyżynę Krakowsko-Częstochowską i dalej przez W. Wiluńską, gdzie jest całkiem sporo lasów, czy od południa przez tereny gęściej zaludnione? Ja bym się opowiadał bardziej za tą pierwszą opcją), przemknął gdzieś pod Opolem (zakładając, że szedł od północy) i nastraszył ludzi właśnie w Mokrej. Teraz kieruje się znów na południowy wschód (ostatnie doniesienia z Pawłowiczek - spory kawałek od Mokrej) i wygląda na to, że kieruje się w stronę lasów między Kędzierzynem-Koźle, a Rybnikiem.
Jeśli rzeczywiście jest to zwierze spod Krakowa to jest cholernie sprytne - pod Krakowem wymknęło się obławie, która je prawie otoczyła (przypominam, że wtedy w obławie uczestniczył helikopter z kamerą termowizyjną i grupa antyterrorystów z psami). Potem zapadło się pod ziemię na pół roku po czym nagle pojawia się 125 km (w linii prostej) na zachód od Krakowa, bezczelnie masakruje zwierzęta gospodarskie w środku kilku wsi, zabija kilka zwierząt leśnych (wiemy przecież tylko o odnotowanych przypadkach) poważnie dużego rani jelenia, którego dobija myśliwy, przeskakuje przez drogę "zahaczając" samochód i cały czas pozostaje prawie, że nieuchwytne (jeden raz, kiedy udało się komuś nakręcić film). Mówiąc prościej bydle ma sporo osiągnięć.

3. Tutaj dochodzę do niepotwierdzonych (jeszcze) pogłosek. Wg kilku źródeł drapieżników jest kilka. Miałyby pochodzić z prywatnej hodowli z Czech, skąd uciekło 5 sztuk. Dalej dowiedziałem się że dwa zwierzęta schwytano, a po 3 innych ślad zaginął. Patrząc na zalesienie, można przypuszczać, że z północno-wschodnich Czech grupa zwierząt przedostała się do Polski  (Beskid Morawsko Śląski) i skierowała się pod Kraków, a dalej, opisaną dwa akapity wyżej trasą aż do województwa Opolskiego.
Jak już wspomniałem ostatnia z teorii nie ma praktycznie żadnego potwierdzenia, mamy tylko kilka poszlak: zdarzyło się, że w dwóch oddalonych od siebie miejscach jednej wsi znaleziono zabite bydło i kury; w odległości ok 10 od siebie km znaleziono dwie zabite i częściowo zjedzone sarny – wg niektórych źródeł ludzie badający truchła stwierdzili podobny stan zwłok. Na dodatek występują sprzeczne relacje co do wielkości i umaszczenia drapieżcy – raz podkreśla się, że zwierze było bardzo ciemne i duże, a już w kolejnej relacji czytałem o cętkowanym, burym drapieżniku. Może to wynikać z oświetlenia, warunków pogodowych i pory dnia, ale mimo wszystko warto to wziąć także pod uwagę.

Na tym chwilowo sprawa się kończy. Jeśli sprawdzą się przypuszczenia i drapieżnik (lub drapieżniki) zapadnie (zapadną) znów w jakieś lasy, to kolejnych doniesień doczekamy się na ten temat jakoś w czerwcu, może szybciej.
Ktoś się mnie pytał czemu do tej pory żadne z kół myśliwskich nie urządziło generalnego polowania, albo czemu poszczególni myśliwi nie deklarują chęci zabicia takiego zwierza. Wyjaśnienie jest proste: myśliwi raczej nie wiedzą jak podchodzić dużego kotowatego, nietypowego zresztą dla Polski. Wynika to z zakazu polowań na rysie (objęte ochroną) no i z nieznajomości zwyczajów i trybu życia dużych kotów. Pojedynczy myśliwy może biegać miesiącami, ganiając za zwierzakiem, który będzie go unikał i przenosił się co raz dalej. Z równym powodzeniem można próbować zabić świnie wykałaczką. A ”jeneralne” zgromadzenie łowieckie i wielkie polowanie jest trudne do zorganizowania.
Jak wiemy w okolicy Mokrej obowiązuje zakaz wstępu do lasów i terenów przyleśnych, wieczorem zwierzęta są zamykane, psy spuszczane z łańcuchów (a nie wątpię, że mieszkańcy, czujący bardziej zagrożeni zaczną szukać bardziej radykalnych sposobów na wroga – wyciąganie i czyszczenie obrzynów, ostrzenie wideł i cepów bojowych…).
Teraz przechodzę chyba do najważniejszej kwestii: czy ktoś może zginąć, zabity przez tego drapieżnika? Owszem może, czytałem doniesienia, że ten kotowaty wyważył dwie pary solidnych drzwi , w tym jedne zamknięte na metalową sztabę. Świadczy to o sile, sprycie i dobrej kondycji drapieżnika. Dalej wystarczyć patrzeć na kolejne doniesienia, a raczej na ofiary zwierzaka – kolejno; drób, warchlaki, sarny, świnie, kilka cielaków, stukilowy tucznik i ów zraniony jeleń. Do tej pory drapieżnik unikał ludzi o czymś świadczy mała ilość opisów samego kota i jeszcze mniej dowód rzeczowych. Jeśli jednak zabrnie w rejony bardziej zamieszkałe, to konfrontacja wydaje się trudna do uniknięcia, nawet jeśli zwierzak porusza się tylko nocą. Jeśli ktoś zginie, zabity przez wielkiego kota, to doczekamy się kolejnej afery, utyskiwań że ”nic nie zrobiono żeby temu zapobiec” etc. Chodzi o to żeby tego uniknąć.
Moim zdaniem nie należy więc zadać pytania „Czy go złapią?” tylko „Kiedy go złapią?”.

_________________
"Bestia najgorsza zna trochę litości. Ja nie jestem bestią, więc jej nie znam."
William Shakespeare


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 30 Kwi 2009, 11:57 
Początkujący
Początkujący
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Kwi 2009, 08:27
Posty: 18
Mam kumpelkę w klasie, która jest z Głubczyc (według mnie cierpi na ADHD, ale podobno nie stwierdzili) :P. Zanim zobaczyłam wiadomości, myślałam że to bujda i, że jej już odbija (bo zaczęła sktraszyć ludzi krzycząc "PUMA!!!"). Z tego co się dowiedziałam to jej znajomemu kotek "zjadł" (żeby się źle nie wyrazić) królika, z którego niewiele zostało. Było to w czasie kiedy się to wszystko zaczęło dziać. Powiem tylko tyle, że ten kociak dalej sobie chodzi po tamtych terenach. Wielce wskazuje na to, że to puma (sposób "patroszenia ofiar"). Słyszałam opcje o lamparcie, ale lamparty chowają resztki na drzewach, a w tych przypadkach jak zwierzę padło tak leżało. Obawiam się, że to stworzenie nie prędko trafi w łapy myśliwych. :police: :laugh:


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 30 Kwi 2009, 12:29 
Początkujący
Początkujący
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 Lip 2008, 07:32
Posty: 22
Miejscowość: Racibórz
Nie trafi prędko, bo narazie mamy zakaz strzelania do tej pumy. Puma jak to puma patroluje sobie terytorium, a 300km2 to nie w kij pierdział. Jeszcze nie raz o niej usłyszymy.


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 30 Kwi 2009, 16:45 
Początkujący
Początkujący
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Kwi 2009, 08:27
Posty: 18
To fakt. Ale to jest fajne, zwierzak zaatakuje a ty biedny człowieku nie będziesz strzelać bo jest zakaz. Kto ten zakaz w ogóle wymyślił? :laugh:


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 30 Kwi 2009, 18:03 
Początkujący
Początkujący
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 Lip 2008, 07:32
Posty: 22
Miejscowość: Racibórz
Ktoś kto nie musi tyłka nadstawiać. A potem powiedzą: "myśliwi, do lasu patrolować teren". To co ja mam jej zrobić jak zobaczę ? Zasugerować zakup biletu powrotnego do stanów ?


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 01 Maj 2009, 09:19 
Specjalista
Specjalista
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Paź 2007, 19:19
Posty: 336
Miejscowość: Wrocław
Wasz tok rozumowania jest błędny.
Do terenów na których to zwierze grasuje (ponoć) nie wolno się zbliżać. Jeśli zostanie zauważone należy wezwać kogoś z nadleśnictwa, policji lub (nawet) wojska. Oni posiadają broń i naboje usypiające którymi zwierzaka obezwładnią.

PS Jak w waszych stronach wolno chodzić sobie ot tak, z bronią po lesie, to wyrazy głębokiego współczucia. M.

_________________
Odpoczynku przyjdzie czas...
szable, miecze i sztandary,
z krwi oczyścić przyjdzie nam.
A legenda tej kampanii,
przetrwa wieczny czas...


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 01 Maj 2009, 10:00 
Początkujący
Początkujący
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 Lip 2008, 07:32
Posty: 22
Miejscowość: Racibórz
Ja chodzę z bronią w lesie, z racji posiadania licencji myśliwskiej. A to już nie moja wina, że łowczy kazał patrolować.


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 01 Maj 2009, 12:08 
Specjalista
Specjalista
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Paź 2007, 19:19
Posty: 336
Miejscowość: Wrocław
Co nie zmienia faktu ze gdy zaobserwujesz to zwierze zabić Ci go nie wolno, masz o tym poinformować wyżej wspomniane organa państwowe.

_________________
Odpoczynku przyjdzie czas...
szable, miecze i sztandary,
z krwi oczyścić przyjdzie nam.
A legenda tej kampanii,
przetrwa wieczny czas...


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 01 Maj 2009, 14:31 
Początkujący
Początkujący
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 Lip 2008, 07:32
Posty: 22
Miejscowość: Racibórz
Wolno czy nie wolno, i tak podobno się już paru dzianych kolesi ubiega o odstrzał. Kwestia czasu tylko, jak wydadzą.


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 01 Maj 2009, 17:37 
Specjalista
Specjalista
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Paź 2007, 19:19
Posty: 336
Miejscowość: Wrocław
A do tego czasu - może jednak nie zabijaj tego kota jakbyś go spotkał, co?

Wracając do tematu: puma czy gepard? Jak przyjrzałem się temu filmikowi, naszła mnie myśl o jaguarze raczej...

_________________
Odpoczynku przyjdzie czas...
szable, miecze i sztandary,
z krwi oczyścić przyjdzie nam.
A legenda tej kampanii,
przetrwa wieczny czas...


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 01 Maj 2009, 18:40 
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 Mar 2006, 09:31
Posty: 947
Miejscowość: Przemyśl
Za niedługo będzie tygrys szablozębny... W zimie gepard by sobie nie poradził- w polsce w zimie koty zabiera się z wybiegów w zoo a co dopiero by było gdyby na mrozie biegały. Jaguar? To już prędzej. Ale podobnie jak puma nie długo by żył. Jaguary potrzebują wody oraz cienia i chaszczy, pozatym nie oddalają się zwykle od wody. Puma albo tygrys szablozębny- wybierajcie.

_________________
<i><b>"ale większość to prawdopodobnie gatunki typu "co ty tu k***a robisz" - czyli takie, które normalnie zamieszkują/zamieszkiwały inny rejon świata"</b></i> <i>[size=120]Ivellios[/size]</i>


Ostatnio edytowany przez Pawel, 27 Cze 2009, 18:29, edytowano w sumie 1 raz

 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 01 Maj 2009, 18:58 
Specjalista
Specjalista
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Paź 2007, 19:19
Posty: 336
Miejscowość: Wrocław
Z tą wodą troche przesadzasz - na saharze mieszkamy czy co? W Mokrej (ironia kurna czy co?) na bank są stawy czy inne bajora. Śmiem nawet twierdzić że haszczy tam dostatek. Wiesz co mnie przekonuje do jaguara? To jak on poluje.
Nie nie chodzi o technikę, wiele kotów nie ma sprecyzowanej techniki łowieckiej, to świetni improwizatorzy, chodzi o odstępy czasu w jakich coś zjada. Jaguar może jeść wszystko, od żab i żółwi na jeleniach kończąc. Gdy ma pod bokiem zwierzynę poluje na tą większa, jak nie ma wyboru - zadowoli się tym co jest.
Dodatkowo, chodzi po drzewach, pływa, czołga się... i nie wciąga ofiar na drzewa.

_________________
Odpoczynku przyjdzie czas...
szable, miecze i sztandary,
z krwi oczyścić przyjdzie nam.
A legenda tej kampanii,
przetrwa wieczny czas...


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 01 Maj 2009, 19:11 
Początkujący
Początkujący
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 Lip 2008, 07:32
Posty: 22
Miejscowość: Racibórz
Zgodzę się z Manglem, jaguar nie wciąga ofiar na drzewo, tak robi lampart. Ja jednak pozostaje przy pumie. Zwłaszcza po tym filmiku nakręconym przez niemieckiego turystę.


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 30 Maj 2009, 10:50 
Początkujący
Początkujący
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Kwi 2009, 08:27
Posty: 18
Miodzio, już jest pięć kotków. Czechy przyznały się, że zbiegło im 5 pum z jednego transportu (świetni goście), raz to w wiadomościach mówili. Na początku Czechy twierdziły, że miały tam jedną pumę (wariactwo :roll:) Niedługo będziemy mieć własną populację! Już mnie nawet nauczycielka bioli straszyła, żebym biegając po lesie za bocianem czarnym, uważała na pumę. Nawet leśnik stwierdził że niedawno w tym lesie znaleziono ślady pumy, to już jest paranoja jakaś!!!
Jeszcze jest jedna fajna historyjka. W wiadomościach gadali też z gościem, który jakiegoś kota widział, szedł rano na spacer z psami po lesie i nagle przed oczy wyskoczyło mu wielkie czarne kocisko. Facetowi i psiakom adrenalinka skoczyła i zwiali na komisariat, a kot zwiał z lasu (bo go nie znaleziono, ale ślady wielkiego kota tak). Na początku mogłoby się wydawać, że gościowi się cosik pokręciło, ale pieski (2 owczarki niemieckie) wiały z podtulonymi ogonami. Żeby wyszkolonego psa obronnego wystraszyć to trzeba się raczej postarać. Poza tym czarny wielki kot pasuje raczej do czarnej pantery. Więc w końcu pytanie: czy ten czeski ogród zoologiczny kłamie w żywe oczy i nie chce podać gatunku i liczby osobników tego co teraz sobie biega po Polsce, czy też były to zwierzaki z przemytu(żeby prawda nie wyszła na jaw) :police:?


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 17 Cze 2009, 16:38 
Nowa krew
Nowa krew
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 Cze 2009, 16:34
Posty: 4
mieszkam niedaleko terenu kotka (powiat brzeski) i mojemu koledze z klasy pumcia zagryzła  7 królików ( 2 wzięła ze sobą), a kolega mieszka w Lipowej (gmina Grodków) więc podróżuje przez całe opolskie. :police:


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 25 Cze 2009, 23:04 
Średnio zaawansowany
Średnio zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 Lip 2007, 13:47
Posty: 57
Lesia ale podaj źródło,skąd wiesz że 5 dużych kotów zwiało z Czech i kiedy to było?

http://www.tvn24.pl/-1,1599177,0,1,puma ... omosc.html

Tu macie materiały,najnowszy kotek,podsumowując:w zeszłym roku widziano "lwa" pod Krakowem (choć nagranie było tak marne że równie dobrze mógł to być zwykły dachowiec),na jesieni,potem w zimie,już w tym roku była czarna?ciemna? puma (albo to tylko takie złudzenie bo był tam śnieg i kontrastowała z nim dosyć mocno) a teraz znów coś co umaszczeniem przypomina lwa czy pumę,umaszczenie jest bardzo jasne,nawet jaśniejsze niż na początku ale to może efekt różnego światła podczas nagrywania,tylko w tym ostatnim był słoneczny,jasny dzień.
Przynajmniej materiały są coraz lepsze.
Dla mnie jedynie to jest niezwykłe że od paru ładnych miesięcy jak nie dłużej biega sobie duży drapieżnik w środku Europy i cholera wie co to naprawdę jest.
Natura - Policja = 3:1  ;)
Od czasu tygrysa z cyrku biegającego po mieście Natura wyszła mocno na prowadzenie.


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 28 Cze 2009, 18:12 
Nowa krew
Nowa krew
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 Cze 2009, 16:34
Posty: 4
HA! Wczoraj siedząc przed TV leciałem po kanałach i natknąłem się na wiadomości, a mianowicie to iż złapano dużego kota do speszyl pułapki na kicie niestety nie jest to PUMA ale zwykły wyrośnięty kot domowy (nie dachowiec) rasy Maine-Coon Osiąga ponad 10kg.


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 28 Cze 2009, 20:20 
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Kwi 2008, 14:18
Posty: 283
Miejscowość: Olsztyn
Może się akurat przybłąkał. W każdym razie nie bardzo ten kociak wygląda jak ten z filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=m4X75DV0 ... re=channel

_________________
Blues to korzenie, reszta muzyki to owoce.


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 28 Cze 2009, 20:26 
Początkujący
Początkujący
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Cze 2009, 11:52
Posty: 27
Miejscowość: Grudziądz
Na jakim kanale to widziałeś i masz może linka do jakiegoś artykułu? Jeśli na prawdę ta "Puma" to Maine-Coon to jest bardzo puszysta i ładna. ;D
Według mnie Arnubis ma rację. Oglądałem te filmiki z rzekomą pumą i te koty są zbyt puszyste jak na ten rodzaj kotka.


Ostatnio edytowany przez Malin, 28 Cze 2009, 20:31, edytowano w sumie 1 raz

 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 29 Cze 2009, 10:22 
Quizodawca
Quizodawca
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2008, 18:24
Posty: 180
Miejscowość: Ruda Śląska
Ja też o tym czytałam, http://www.tvn24.pl/12690,1606921,0,1,p ... omosc.html ale tu nie ma nic o rasie kota.
Nic nie wskazuje na to że to ta sławna puma. Tylko zastępcy wójta zwierze przypominało pumę czy rysia. Zgodze sie z Arnubisem, zwierze z filmu nie jest raczej wyrosinętym kotem.

_________________
"But this darkness is really full of light"

"Jeśli wszyscy myślą tak samo, to ktoś nie myśli wcale." Gen. George Patton


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 01 Lip 2009, 23:01 
Średnio zaawansowany
Średnio zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 Lip 2007, 13:47
Posty: 57
http://exmedia.pl/es/newsy/upload/fullnews.php?id=1332

Przeczytajcie relacje,to już podchodzi pod coś zupełnie innego niż kotowate.

Cytuj:
Jedna z kóz ma bowiem odgryzioną głowę, jednym ściśnięciem szczęk. Zastanawiające jest także to, ze drapieżnik nie rozszarpał zwierząt, a jedynie wyssała z nich krew.

Strach się bać a sezon ogórkowy dopiero się rozpoczyna.


Ostatnio edytowany przez Bakeneko, 01 Lip 2009, 23:07, edytowano w sumie 1 raz

 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 21 Lip 2009, 09:04 
Początkujący
Początkujący
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Kwi 2009, 08:27
Posty: 18
To widziałam w wiadomościach no teraz nie wiem chyba TVP Katowice, był tam pokazany jeden z biologów (pracujących w Chorzowskim ZOO) który pokazywał odlewy odcisków owej pumy i porównywał je z odciskami pumy i irbisa (stwierdził, że inne koty są zbyt ciężkie i zrobiłyby inne ślady). Pokazywał też kłębki sierści, które znaleziono przy śladach i powiedział "PUMA na 100%". I jeszcze gadał facet, że rozmawiali z opiekunami jakiegoś tam czeskiego ZOO i niby przyznali się że mieli dostać 5 pum (nie dojechał ani jeden wysłany kot). Później dziennikarze prowadzili wywiad z tym gościem, co szedł z psami na spacer i spotkał czarnego kota.


 Profil 
 
 Temat postu: Odp: Kotowaty z Mokrej
PostWysłany: 21 Sie 2009, 16:35 
Nowa krew
Nowa krew
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Sie 2009, 16:17
Posty: 8
Znalazłam artykuł w którym jest mowa o zastrzeleniu pum.

Cytuj:
To były pumy, które uciekły z nielegalnej hodowli za naszą południową granicą. Młode zwierzęta, ważące około 50 kilogramów - zdradza urzędnik. - Zostały zlikwidowane po cichu, bez powiadamiania mediów. To było jedyne wyjście - zapewnia i zaraz uzasadnia: - Nie ma w Polsce ustawy dotyczącej postępowania z takimi zwierzętami. Przecież puma nie jest u nas zwierzyną łowną. Mimo to trzeba było podjąć jakieś kroki, więc zapadła decyzja o odstrzale. Dla tropicieli z odpowiednim sprzętem, który umożliwiał polowania w nocy, to była bułka z masłem - mówi nasz informator. Gdzie zostały zastrzelone? - Trzeba pytać w Opolu - ucina rozmowę.


http://opole.naszemiasto.pl/wydarzenia/1032248.html


 Profil 
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Ten temat został zablokowany, nie możesz edytować ani pisać nowych postów. [ 30 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:



cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group