Kryptozoologia
 
Obecny czas: 28 Mar 2024, 08:09

Wszystkie czasy w strefie UTC






Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 39 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 12 Wrz 2010, 18:50 
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Kwi 2005, 15:01
Posty: 2303
Jak donosi serwis BigSnake.net, badacze Mike i Greg Warnerowie planują powrót w rejon peruwiańskiej części Amazonki. W opublikowanym niedawno materiale wideo Mike objaśnia bliżej ekspedycyjne plany - jednym z nich jest wykonanie serii zdjęć i filmów, które zostaną opublikowane po powrocie z wyprawy. Celem badaczy jest znalezienie dowodów na istnienie wielkiej 40-metrowej anakondy, na ślady której natrafili w 2009 roku przy okazji innej wyprawy badawczej.

_________________
https://www.ivellios.com/


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 12 Wrz 2010, 19:57 
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 Mar 2006, 09:31
Posty: 947
Miejscowość: Przemyśl
Gdzie są zdjęcia tych "śladów"? I mam nadzieje że uda im się to i nie zostaną przez tą anakondę potraktowani jako jedzenie.


OFF: Wreście coś się dzieje na forum :P Iv mógłbyś mi pomóc jakoś w tłumaczeniu tego arta o Chupie? By było miło. Albo żebyś dał uprawnienie do edytowania postów swoich na forum po tym jak ktoś napisze bo nie chce burdelu robić w tamtym temacie =/

_________________
<i><b>"ale większość to prawdopodobnie gatunki typu "co ty tu k***a robisz" - czyli takie, które normalnie zamieszkują/zamieszkiwały inny rejon świata"</b></i> <i>[size=120]Ivellios[/size]</i>


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 13 Wrz 2010, 18:48 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 20 Cze 2010, 18:55
Posty: 212
Miejscowość: Żywiec
Fajnie że w świecie kryptozoologii coś się dzieje, ale myślę (mam nadzieję że się myle) że nic nie znajdą, pare lat temu oglądałem program w ktorym szukali 12 metrowej anakondy, największa jaką dorwali miała ponad 5 metrów wniosek był taki że węże teraz nie muszą rosnąć do takich rozmiarów gdyż zamieszkują tereny zasobne w pokarm.

_________________
... W morzu świec
Płynie łódź
Stoję w niej
Z grzechów mych
Napinam łuk
Strzelam w obłok...


KAT-Robak


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 14 Wrz 2010, 06:48 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 20 Gru 2005, 15:16
Posty: 220
Miejscowość: Wrocław
Właśnie pokarm jest tu największym problemem. Tzn. jest argumentem świadczącym przeciwko istnieniu anakond o długości 40m. Tak wielki wąż musiałby polować na duże zdobycze, znacznie większe niż kapibary czy kajmany. Sugerowano że mógłby żywić się np. krowami których olbrzymie ilości wypasa się w Ameryce Płd. Tyle że krowy pasą się na pastwiskach a nie w dżungli gdzie podobno żyją te "potwory". Z drugiej strony polowanie na zwierzęta wielkości kapibar wymagałoby od takiego węża znacznych nakładów energii której zdobycz nie rekompensowałaby. Mówiąc prosto wielka anakonda musiałaby zjeść dużo takich kapibar aby przeżyć. Musiałaby co chwilę polować co przy jej gigantycznych rozmiarach nie było by łatwe. Potencjalne zdobycze byłyby zbyt zwinne w stosunku do giganta. Dlatego duże węże polują z zasadzki. Wyczekują godzinami w jednym miejscu i ... atakują. Tylko co kilka takich ataków kończy się sukcesem. Dlatego "maluchy" mierzące 10 m zjedzą taką kapibarkę i wystarcza im to na tydzień lub więcej. Potem leżą i trawią.
Drugim argumentem mogącym świadczyć przeciwko jest ... gigantyzm Sucuriju. Aby istniał taki gatunek musi być zachowana ciągłość i odpowiednia duża pula genowa, tj. aby przetrwał gatunek musi być dostateczna ilość osobników które się rozmnażają. Tak wielkie zwierzę aby się wyżywić zajmowałoby duże terytorium. Jednak w okresie godów samczyk musi się spotkać z samiczką. Przy wielkich areałach terytoriów spotkanie osobników różnej płci byłoby bardzo mało prawdopodobne. Na marginesie dodam, że jest to jedna z teorii która próbuje się tłumaczyć wymarcie niektórych grup wielkich dinozaurów. W naturze zwierzątka radzą sobie z tym problemem poprzez wydawanie odgłosów godowych lub sygnałów zapachowych które wabią z dużej odległości osobnika płci przeciwnej. W przypadku węży jest to raczej nie możliwe. Sucuriju podobno żyją tak jak inne anakondy - w wodzie (przy takich rozmiarach /masie jest to jedyna alternatywa) gdzie zapachy nie roznoszą się łatwo. Jeśli chodzi o odgłosy - węże są niestety głuche (odbierają tylko drgania podłoża ewentualnie silne wibracje z bezpośredniej bliskości).
Pozostaje tylko czekać na jakieś dowody. Najlepiej żywego osobnika :-), wtedy można by zbadać jego biologię.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 14 Wrz 2010, 12:47 
Doświadczony
Doświadczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Lip 2010, 14:43
Posty: 754
dobler dobler. Gadanie o dowodach niweczy nasze marzenia a my chcemy marzyć.


Kiedyś uważano że lot w kosmos jest niemożliwy a teraz nie tylko latamy w kosmos ale stał się on stałym elementem naszej codzienności. Dlaczego wielka anakonda musi zachowywać się jak inne? Być może żyją setki lat i dzięki temu stosunkowo mało osobników może podtrzymać gatunek. Pokarm? W dżungli żyją Tapiry i Pekari a być może jakieś nieznane zwierzęta (Wielkie kapibary?) Tak więc mówienie że coś jest niemożliwe jest błędem.

_________________
Image


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 14 Wrz 2010, 19:18 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 20 Gru 2005, 15:16
Posty: 220
Miejscowość: Wrocław
Murcin Murcin wiara to jedno a nauka to drugie. Chcesz wierzyć o anakondach 200,300 lub 500 metrowych to marz sobie, wierz, może nawet załóż jakiś związek wyznaniowy, masz szanse zostać guru. Zawsze znajdziesz absurdalne wytłumaczenie że gigantyczne anakondy żywią się drzewami lub wcale nie muszą się odżywiać, są z innego wymiaru, żyją 5000 lat i rozmnażają się przez pączkowanie.
Nieustanne sugerowanie że uznaję coś za niemożliwe jest kłamstwem no i po prostu głupie. Brak ci jakichkolwiek argumentów więc piszesz byle co. Ot tak aby napisać. A, i jeszcze jedno - celowe przekręcanie mojego nicka jest delikatnie mówiąc infantylne, no ale to do ciebie pasuje.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 14 Wrz 2010, 20:26 
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 Mar 2006, 09:31
Posty: 947
Miejscowość: Przemyśl
Według mnie wielkość Sucuriju Gigante jest przesadzona. Jak dla mnie mogą mierzyć najwyżej 12-20 metrów, niemożliwością są rozmiary 40 metrów, nie chce mi się powtarzać tego co napisał dopler bo w 100% się z nim zgadzam.

_________________
<i><b>"ale większość to prawdopodobnie gatunki typu "co ty tu k***a robisz" - czyli takie, które normalnie zamieszkują/zamieszkiwały inny rejon świata"</b></i> <i>[size=120]Ivellios[/size]</i>


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 14 Wrz 2010, 21:08 
Zaawansowany
Zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lis 2009, 19:02
Posty: 266
Miejscowość: Bielsko-Biała
Cytuj:
POSTANOWIENIA OGÓLNE:
1. Na forum obowiązuje kultura - nie wyzywamy, nie pyskujemy, nie narzucamy innym swojego zdania.
2. Wypowiedzi powinny być rzeczowe i na temat. Posty nie spełniające tego warunku będą usuwane. Dozwolone są oczywiście DROBNE offtopiki, ale w granicach zdrowego rozsądku.
3. Kategorycznie zabronione jest reklamowanie w oddzielnym temacie innych stron internetowych poświęconych lub ocierających się o kryptozoologię. Jest na to odpowiednie miejsce w dziale "Off-topc".


Ivellios nie po to pisał regulamin (fragment w cytacie) bo mu się nudziło, ale dlatego żeby go przestrzegać. Celowe przekształcanie czyjegoś nicku można wg mnie śmiało podciągnąć pod wyzywanie i brak kultury.

A co do tematu wg mnie Dopler i Paweł z biologicznego punktu widzenia mają rację i zgadzam się z nimi. Żeby rozpocząć jakąś konkretną rozmowę na ten temat potrzebne są twarde dowody. Kolejne zamazane zdjęcie, czy opowieści o gigantach nie są niestety takowymi.
Nikt nie zabrania ci wierzyć, ale samą wiarą w biologii się nie można kierować to tak jakbyś wierzył, że rower może jeździć bez kół i i za wszelką cenę starał się nie dopuścić do siebie faktu, że rower musi mieć koła, bo bez kół przestaje być rowerem. To tyle moich filozofii.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 15 Wrz 2010, 10:23 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 20 Gru 2005, 15:16
Posty: 220
Miejscowość: Wrocław
Drego - świetny przykład z tym rowerem. :)


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 15 Wrz 2010, 13:23 
Doświadczony
Doświadczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Lip 2010, 14:43
Posty: 754
dopler napisał(a):
Nieustanne sugerowanie że uznaję coś za niemożliwe jest kłamstwem no i po prostu głupie. Brak ci jakichkolwiek argumentów więc piszesz byle co.


Jakoś mi się zdaje że ty uznajesz za bujdę każda nową kryptydę o której jest na forum. Tak więc to ty się mylisz :lol: :laugh:

A Nick-a nie przekręciłem celowo tylko przez przypadek i znów się mylisz :D

_________________
Image


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 15 Wrz 2010, 18:45 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 20 Gru 2005, 15:16
Posty: 220
Miejscowość: Wrocław
Tak, uznaję za bujdę każdą wiadomość o kryptydzie nie popartą żadnymi dowodami czy nawet konkretnymi danymi. Jeśli w takiej wiadomości są dodatkowo informacje z sufitu wzięte, autor wykazuje się brakiem podstawowej wiedzy przyrodniczej i powołuje się na nieistniejące autorytety to jest to dla mnie bujda. Zawsze jestem jednak skłonny rozważyć możliwość istnienia jakiegoś nieznanego zwierzęcia jeśli tylko na to pozwala logika (Marcin - sprawdź w wikipedii :D ). Wtedy to nie jest dla mnie bujda ale ciekawa informacja, tylko informacja. Dla uznania że jakieś zwierzę istnieje potrzeba mi jednak dużo więcej.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 16 Wrz 2010, 06:30 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 18 Lip 2008, 08:14
Posty: 252
właśnie co innego bajki co innego chłodna logika nawet jeśli podszyta marzeniami..ale logika. Trzeba posiadać wiedzę biologiczną, która będzie stanowić jakikolwiek fundament w naszych rozważaniach, a potem brać się za kryptozoologię. W innym wypadku nasze rozważania są mrzonkami i bajaniem. Olbrzymia Anakonda :) ktoś sugerował, że może żyje setki lat co pewnie mogłoby tłumaczyć jej rozmiary. Największe z dusicieli żyją, cóż ..... około 30 lat i to w niewoli. W naturze krócej.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 16 Wrz 2010, 11:33 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 20 Cze 2010, 18:55
Posty: 212
Miejscowość: Żywiec
Należało by też rzucić okiem na szczątki kopalne wielkich węży, największy okaz Titanoboa jest szacowany na 12-15 metrów...

_________________
... W morzu świec
Płynie łódź
Stoję w niej
Z grzechów mych
Napinam łuk
Strzelam w obłok...


KAT-Robak


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 16 Wrz 2010, 15:10 
Doświadczony
Doświadczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Lip 2010, 14:43
Posty: 754
dopler jakich ty chcesz dowodów? Są zdjęcia i relacje jak w przypadku reszty kryptyd. Ciebie trudno zadowolić. Istnienie słodkowodnych meduz w Polsce było oparte na doniesieniach świadków ale one istnieją są tu. Ja się pytam dlaczego wielka anakonda musi być identyczna ze zwykłą? Dlaczego nie może rozmnażać się bezpłciowo? Dlaczego nie może żyć 200 lat, jak żółwie? Dlaczego?

dobler twój sceptycyzm mnie przeraza pewnie gdyby nie odkryto okapi negował byś ich istnienie czyż nie?

_________________
Image


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 16 Wrz 2010, 16:04 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 20 Cze 2010, 18:55
Posty: 212
Miejscowość: Żywiec
Zacznijmy od tego że zdjęcia Sucuriju gigante nie są zbyt przekonujące, relacje sprzed parudziesięciu lat też raczej nikogo nie przekonają... zabili węża i uciekł, a najlepsze że znaleźli taki okaz i go zostawili samemu sobie, sory ale te historyjki są mało wiarygodne...

_________________
... W morzu świec
Płynie łódź
Stoję w niej
Z grzechów mych
Napinam łuk
Strzelam w obłok...


KAT-Robak


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 16 Wrz 2010, 17:29 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 18 Lip 2008, 08:14
Posty: 252
chym..porównywanie długowieczności żółwi to długości życia węży itd itp..sorry. Jednak proponuje powrót do podstaw biologii, na pewno się przyda. Choć podstawy. Np: prosta zagadka na logikę z podstawami biologii na pewno się przyda:) Które gatunki żółwi żyją najdłużej i przede wszystkim dlaczego. No i jeśli sobie na to odpowiemy..możemy to przełożyć na naszego tematycznego bydlaka (anakondę). I mamy odpowiedź czy może być długowieczna. Tak... jeśli je banany:)


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 17 Wrz 2010, 08:10 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 20 Gru 2005, 15:16
Posty: 220
Miejscowość: Wrocław
Marcin - w tym sęk że to co uważasz za dowody to w najlepszym razie poszlaki. Przedstaw choć jedno zdjęcie Sucuriju gigante tak aby było w miarę ostre, były na nim punkty odniesienia, wiadomo kto i kiedy je zrobił. Przytocz choć jedną relację świadka który widział tą anakondę żywą, nie tylko ślady ale cały okaz, na tyle dokładnie że może opisać jego cechy, coś poza słowem "olbrzymi". I niech to nie będzie relacja pastuszka który pomagając innemu pastuszkowi w Chiuakakjkjafnuri gdzieś w Brazylii środkowej w 1914 roku widział dużego węża.
Nie chodzi mi o negowanie wszystkiego co nieznane. Tak jak napisał keron - nawet marzenia muszą być poparte logiką. Ja też "kilka" lat temu czytając z wypiekami na twarzy o tyranozaurach z Kasai marzyłem że z pewnością już niedługo ktoś je odkryje. Minęło "kilka" lat i ... nic. Nie neguję jednak istnienia takiego stworzenia, zgodnie z logiką jest możliwe, choć bardzo mało prawdopodobne ale jednak aby zwierzę podobne do tyranozaura przetrwało do dzisiaj. Istnienie jednych kryptyd jest bardziej prawdopodobne innych mniej. Dyskutując o tym możemy opierać się na współczesnej wiedzy i poprawnym rozumowaniu. Dlaczego sądzimy, że Sucuriju gigante raczej nie żyje 200 lat i nie rozmnaża się partogenetycznie? Bo wg dotychczasowych danych wygląda na to że jest to wąż w dodatku przypominającym (wygląd, zachowanie) anakondy. Obecnie nie są znane przypadki tak długiego życia ŻADNEGO kręgowca, nie znamy tak wielkich węży (w tym kopalnych jak ktoś zauważył) nie odnotowano partogenetycznego rozmnażania węży. Marcin zaraz napisze że jeśli czegoś nie było to nie znaczy że tak nie może być. Zgadzam się, tyle że jak narazie nic na to nie wskazuje. (Do dzisiaj funkcjonuje hipoteza że Ziemiia jest płaska - tyle że zwolennicy jej nie przedstawili na to żadnych dowodów. I jak mamy równorzędnie traktować tą hipotezę? Nie, bo logika temu zaprzecza).
Marcin - nie negowałbym istnienia okapi gdyby jej nie odkryto. Żadne logiczne przesłanki nie zaprzeczają istnienia jakiegoś zwierzęcia kopytnego, normalnych rozmiarów w środku afrykańskiej dżungli.

-- 17 Wrz 2010, 08:28 --

MarcinK napisał(a):
Istnienie słodkowodnych meduz w Polsce było oparte na doniesieniach świadków ale one istnieją są tu.


Tak, zgadzam się. O jednym z takich gatunków czytałem kiedyś w Przeglądzie Zoologicznym (czasopismo wydawane przez Polskie Towarzystwo Zoologiczne), chyba któryś z numerów pod koniec lat 90tych, dokładnie nie pamiętam. Autorem publikacji i zarazem świadkiem jak to nazywasz był prof. dr hab. Andrzej Witkowski z Muzeum Przyrodniczego Uniwersytetu Wrocławskiego. Nie pamiętam czy był to nowy gatunek czy tylko nie notowany wcześniej w Polsce. Raczej to drugie bo nie przypominam sobie aby opisywano anatomię tego zwierzęcia. Było tylko o nowym stanowisku (starorzecze Wisły gdzieś pod Tarnobrzegiem) tego gatunku. Jeśli to był nowy gatunek to z pewnością jego kilka okazów znajduje się w kolekcji Muzeum Przyrodniczego we Wrocławiu. Każdy naukowiec może je potem zbadać.

Tak więc jeśli doniesienie o nowym gatunku jest autorstwa cenionego naukowca to nie widzę przeszkód aby w nie uwierzyć.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 17 Wrz 2010, 12:42 
Doświadczony
Doświadczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Lip 2010, 14:43
Posty: 754
Cytuj:
nie negowałbym istnienia okapi gdyby jej nie odkryto


A gdyby ktoś powiedział że widział w afryce coś co wygląda jak krzyżówka krowy z zebrą to byś nie uwierzył.

Cytuj:
Dlaczego sądzimy, że Sucuriju gigante raczej nie żyje 200 lat i nie rozmnaża się partogenetycznie? Bo wg dotychczasowych danych wygląda na to że jest to wąż w dodatku przypominającym (wygląd, zachowanie) anakondy


Z wyglądu i zachowania może przypominać anakondy. Ale to nie wyklucza możliwości rozwoju bezpłciowego.
Niektóre żaby zmieniają płeć gdy niema osobników danej płci w okolicy, może u naszego giganta to zabrnęło dalej i w razie braku partnera rozmnaża się bezpłciowo.

Może żywić się kajmanami które są tam powszechne i łatwo je schwytać. Nasz wąż byłby największym drapieżnikiem na kontynencie i nie miałby wrogów.

_________________
Image


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 17 Wrz 2010, 12:55 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 20 Gru 2005, 15:16
Posty: 220
Miejscowość: Wrocław
Marcin widzę że nic do ciebie nie dociera. Szkoda, jak trochę poczytasz (ze zrozumieniem) to może kiedyś pogadamy. Do tej pory wybacz ale będę ignorował twoje teksty, nie mam nawet z czym polemizować.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 17 Wrz 2010, 15:25 
Doświadczony
Doświadczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Lip 2010, 14:43
Posty: 754
dopler napisał(a):
Marcin widzę że nic do ciebie nie dociera.


Dociera tylko że ty ignorujesz wszytko i uważasz każdą nową kryptydę za bzdurę. Więc z człowiekiem co niema wyobraźni niema co dyskutować


Image

Masz zdjęcie na brzegu widać domek, który możesz uznać za punkt odniesienia.


A więc po pierwsze jeżeli chcesz dyskutować o krypto-zoologi musisz mieć wyobraźnie a ty jej nie używasz. Takie chłodne naukowe dyskusje do niczego nie prowadzą, podobnie gdyby nie odkryto słoni i ktoś by mówił że widział zwierzę podobne do wielkiego hipopotama z długimi kłami i rurą zamiast nosa byś nie uwierzył czyż nie?

Po drugie. Mam wiedzę Biologiczną (w końcu pod koniec 2 gimnazjum miałem 6) a więc nie podważaj moich autorytetów.

Po trzecie. Jeżeli opisują zwierze jako wielką anakondę to nie znaczy że nią jest. Może to być np. Mozazaur który przetrwał do naszych czasów i troszku się zmienił.

Po czwarte. Negowanie po kolei każdego zdjęcia i relacji świadków jest głupie. Co z tego że żaden Naukowiec tego nie opisał ale wielu ludzi to widziało a w większości byli to tubylcy i nie mogli się pomylić gdyż widują anakondy na co dzień (jest tam ich tyle ile u nas szczurów) przecież tam są traktowane jako szkodniki i nie podlegają ochronie a w Europie gdzie nie występują są pod ochroną.

Na razie tyle.

_________________
Image


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 17 Wrz 2010, 16:40 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 20 Gru 2005, 15:16
Posty: 220
Miejscowość: Wrocław
Znowu stek bzdur, bez komentarza.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 17 Wrz 2010, 16:55 
Zaawansowany
Zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lis 2009, 19:02
Posty: 266
Miejscowość: Bielsko-Biała
Z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy biologicznej, nauka ta w 2 klasie gimnazjum nie stoi zazwyczaj na wysokim poziomie, wystarczy wykuć to co pisze w książce i postarać się na sprawdzianach (przynajmniej za moich czasów tak było). Uczę się biologii już kilkanaście lat i ciągle czuje, że wiem bardzo mało. Tym bardziej, że jak pójdziesz na studia to dowiesz się, że to co uczą w Gimnazjum nie zawsze jest prawdą.

Wracając do tematu:

Cytuj:
Pozostaje tylko czekać na jakieś dowody. Najlepiej żywego osobnika :-), wtedy można by zbadać jego biologię.


Zgadnij czyje to słowa. Nie uważam że świadczą one o braku wyobraźni i czysto sceptycznego podejścia do sprawy. Problem polega na tym, że Ty masz wiedzę, a Dopler oprócz wiedzy ma też doświadczenie i podchodzi trochę inaczej do spraw na które Ty reagujesz entuzjastycznie.
Nie wiem czy pamiętasz akcję, jak ktoś wrzucił filmik z człekopodobną małpą która hasała sobie po Tatrzańskich stokach. Bez namysłu połowa forum (łącznie ze mną) zaczęła kombinować co to mogło być. Wyobraź sobie nasze miny jak się okazało, że to była kampania reklamowa samochodu. Zapewne wiesz jak rygorystyczne wymagania muszą być spełnione aby sklasyfikować nowy gatunek. Zdjęcie które wrzuciłeś może być prawdziwe i dlatego właśnie ktoś tam pojechał. Żeby się dowiedzieć czy jest. Dlatego jest to jak mówił Dopler poszlaka a nie dowód.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 17 Wrz 2010, 18:00 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 20 Cze 2010, 18:55
Posty: 212
Miejscowość: Żywiec
wdg mnie ten domek nie moze być żadnym punktem odniesienia, po pierwsze jest dosyć daleko trudno określić jaka to odległość, po drugie nie wiemy jak wielki ten domek ...

_________________
... W morzu świec
Płynie łódź
Stoję w niej
Z grzechów mych
Napinam łuk
Strzelam w obłok...


KAT-Robak


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 17 Wrz 2010, 20:59 
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 Mar 2006, 09:31
Posty: 947
Miejscowość: Przemyśl
Owszem zgadzam się ten domek to strasznie mało wiarygodny punkt odniesienia. Gdyby był bliżej to wszystko by było jasne bo z tego co widzę jest to domek "na balach" (jak jest woda to domek może pływać) a one zwykle mają podobną długość i szerokość.

_________________
<i><b>"ale większość to prawdopodobnie gatunki typu "co ty tu k***a robisz" - czyli takie, które normalnie zamieszkują/zamieszkiwały inny rejon świata"</b></i> <i>[size=120]Ivellios[/size]</i>


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 18 Wrz 2010, 06:42 
Doświadczony
Doświadczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Lip 2010, 14:43
Posty: 754
Cytuj:
Z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy biologicznej, nauka ta w 2 klasie gimnazjum nie stoi zazwyczaj na wysokim poziomie, wystarczy wykuć to co pisze w książce i postarać się na sprawdzianach (przynajmniej za moich czasów tak było


Do jakiej ty szkoły chodziłeś? Żeby taką 6 zdobyć trzeba wystartować w konkursie i przejść co najmiej na poziom powiatowy co jest dużym wyczynem.

Cytuj:
Znowu stek bzdur, bez komentarza.


Znów brak wyobraźni

_________________
Image


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 18 Wrz 2010, 13:00 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 20 Gru 2005, 15:16
Posty: 220
Miejscowość: Wrocław
Pamiętacie zdjęcie rzekomego węża giganta z Chin? Tego co podobno koparka go odkopała - na zdjęciu wisi przed koparką. Była już dyskusja na ten temat.

http://forgetomori.com/2009/criptozoolo ... ant-snake/

Typowe "balasowanie" perspektywą. Wąż jest bliżej obiektywu a "punkt odniesienia" stoi dalej, tak że wydaje się mniejszy. Nie trzeba wyobraźni :D aby to zobaczyć, wystarczy się dokładnie przyjrzeć. Wąż widoczny na powyższym zdjęciu jest normalnych rozmiarów (jak na anakondę), leży blisko szerokątnego obiektywu a w tle, daleko jest jakiś domek. Sugeruje to że zwierzę jest olbrzymie. Prosta sztuczka, znana zwłaszcza wędkarzom robiącym sobie zdjęcia z trofeami :) .
Pozdrawiam wszystkich wędkarzy.


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 18 Wrz 2010, 13:35 
Zaawansowany
Zaawansowany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lis 2009, 19:02
Posty: 266
Miejscowość: Bielsko-Biała
Kilka razy byłem na szczeblu Wojewódzkim na olimpiadzie, ale z Ochrony przeciwpożarowej, nie z Biologii i nie powiem żeby było aż tak ciężko. W każdym bądź razie gratulacje:)

Czekamy na wyniki ekspedycji, nie kłócimy się


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 19 Wrz 2010, 09:31 
Doświadczony
Doświadczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Lip 2010, 14:43
Posty: 754
Cytuj:
Czekamy na wyniki ekspedycji, nie kłócimy się


A kto tu się kłóci? Ja próbuje powiedzieć Doplerowi że jeżeli na istnienie organizmu są sowody naukowe (zwłoki czy żywy okaz itp.) to nie jest on już kryptydą. Jasne?

Czyli Dopler jeżeli na zwierze niema naukowych dowodów to jest kryptydą a jak są to nią nie jest. Rozumiemy się?

_________________
Image


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 19 Wrz 2010, 10:50 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 20 Cze 2010, 18:55
Posty: 212
Miejscowość: Żywiec
MarcinK napisał(a):
Czyli Dopler jeżeli na zwierze niema naukowych dowodów to jest kryptydą a jak są to nią nie jest. Rozumiemy się?


Pozwolę sobie skomentować owe zdanie.
Zauważ że nie uwzględniasz iż zwierz, kryptyda też musi spełniać pewne warunki ażeby choć można rozpatrywać jej istnienie, w innym wypadku każdy będzie mógł wymyślić sobie jakiegoś stworka, podać "pseudodowody" w postaci relacji ze spotkania owego osobnika,...w tym świecie trzeba trochę samokrytyki i sceptyzmu, kiedyś widziałem program o nessie i zrobiono ciekawy eksperyment, mianowicie przywiązano gałąź do sznurka w taki sposób iż mogła się ona unieść imitując łeb potwora, owe doświadczenie uzmysłowiło mi iż wyobraźnia ludzka nie zna granic chyba wszyscy gapiowie stwierdzili że widzą potwora i nawet potrafili go dosyć dokładnie opisać , niesamowitym jest jak nasze zmysły mogą być prosto oszukane i jak niewiarygodne scenariusze potrafi dopisać mózg...

_________________
... W morzu świec
Płynie łódź
Stoję w niej
Z grzechów mych
Napinam łuk
Strzelam w obłok...


KAT-Robak


 Profil 
 
 Temat postu: Re: Mike i Greg Warnerowie w poszukiwaniu wielkiej anakondy
PostWysłany: 19 Wrz 2010, 18:36 
Zaawansowany
Zaawansowany

Rejestracja: 20 Gru 2005, 15:16
Posty: 220
Miejscowość: Wrocław
MarcinK napisał(a):
Czyli Dopler jeżeli na zwierze niema naukowych dowodów to jest kryptydą a jak są to nią nie jest. Rozumiemy się?


Bardzo odkrywcze .... :hihi:


 Profil 
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz [ 39 posty(ów) ] Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:



cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group