Shunka warakin stała się zagadką dla ludzi nie związanych z tajemniczym jej ustrzeleniem, a i dla tych była ona czymś niepojętym. Do niedawno toczył się spór czy zabite zwierzę sprzed 100 laty było dzikiem (sam kiedyś tak uważałem) czy jakąś hieną. Do niedawna. A właściwie jeszcze kilka dni temu tak by się spierano, gdyby nie to, że znaleziono jakże niezwykły okaz. Ten okaz wyjaśnia historię czarnego wilka o długich przednich kończynach, kępce włosów na karku i krótkim ogonie. Jest to owa zagubiona sprzed 121 laty shunka widniejąca na pewnym przestarzałym już zdjęciu.To jest to wyleniałe zwierzę, które ponad 100 lat temu biegało po dolinie Madison w Montanie. Wyleniałe? Wcale nie. Jest w całkiem dobrym stanie.
"Nigdy nie wątpiłem w tą historię,” powiedział Jack Kirby, wnuk osadnika, który zastrzelił zwierzę.To właśnie on odszukał fascynujący okaz zwierzęcia w muzeum Idaho w Pacatello.
Odnaleziona shunka cechuje się ciemnobrązową sierścią i jaśniejszymi bokami tułowia. Znalezisko ma 70 centymetrów wysokości i 120 cm. długości. Czy jest to zoologiczny syn marnotrawny?
Czytaj więcej