KryptoZoo
https://www.kryptozoologia.pl/forum/

O powstawaniu nowych gatunków- teorie
https://www.kryptozoologia.pl/forum/viewtopic.php?f=25&t=2487
Strona 1 z 1

Autor:  malinos92 [ 03 Lut 2011, 23:04 ]
Temat postu:  O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Chciałbym w tym temacie poruszyć temat bezpośrednio nie związany z kryptozoologią. Jak do tej pory w każdym źródle jakie znalazłem o ewolucji nie było dokładnie opisane jak to wszystko przebiega. Zawsze tylko te same ogólniki. Chciałbym poznać wasze opinie na temat powstawania nowych gatunków, wymierania starych, oraz przekształcania się starych w nowe.
Według mnie ewolucja to szereg złożonych procesów, spośród których mutacje odgrywają największa role. N.p. gatunek który dostał się na nowe terytorium może rozwinąć się w wiele nowych gatunków i to bardzo odmiennych od siebie.

Autor:  MarcinK [ 04 Lut 2011, 13:02 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

@malinos92 to idzie tak:
Samiec i Samica gatunku A robią Ten-tego.
Dochodzi do małej mutacji.
Rodzi się dziecko lekko odmienne od rodziców.
Powtarzamy proces kilka razy.
Po jakimś czasie powstanie Gatunek B.

Autor:  Soczek [ 04 Lut 2011, 14:34 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

I ja mam podobną teorie o BigFoot.
No bo ludzie ewoulowały (czy jakoś tak xP ) z małpy do tego czym teraz jesteśmy. Moja teoria polega na tym, że jednym ogniwem była wielka stopa. I jak ludzie byli, że tak powiem, w tym etapie to se tak żyjli i nagle zaczeli ewoulowac. Większośc ewulowała a nieliczni nie. I to była wielka stopa, i ten gatunek przeżył do teraz.
Oczywiście to moja teoria i jestem pewien, że ma wiele błędów ; )

Serdecznie Pozdrawiam ;)

Autor:  Misiek1997 [ 04 Lut 2011, 16:05 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Niestety,Soczek-ta teoria już była,ale bardziej dopracowana.

Autor:  Kubtek [ 05 Lut 2011, 14:35 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

MarcinK napisał(a):
@malinos92 to idzie tak:
Samiec i Samica gatunku A robią Ten-tego.
Dochodzi do małej mutacji.
Rodzi się dziecko lekko odmienne od rodziców.
Powtarzamy proces kilka razy.
Po jakimś czasie powstanie Gatunek B.


Cóż. Tak. Jest to teoretyczna prawda. Ale takie zwierze, po "małej" mutacji, lekko się odmienia, więc ma mniejsze szanse na znalezienie partnerki/partnera (Chyba że to zmiany wewnętrzne). Jednak ta teoria jest prawdziwa. (Czasem mutacja jest Potwornie powolna, więc trwa to setki/tysiące/miliony lat)

Autor:  MarcinK [ 05 Lut 2011, 14:54 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Kubtek napisał(a):
Ale takie zwierze, po "małej" mutacji, lekko się odmienia, więc ma mniejsze szanse na znalezienie partnerki/partner

Chodzi mi o bardzo małą mutację w rodzaju Piegów, czy albinizmu.

Autor:  Kerad [ 05 Lut 2011, 19:20 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Nowe odmiany ludzi moim zdaniem są spowodowane zmiennymi terenami na przykład obecni ludzie pochodzą z Afryki a Neandertalczycy z Europy nielicząca tych najliczniejszych gatunków były również inne odmiany ludzi.

Ciekawy był Homo floresiensis który żył na wyspach indyjskich.
Był on skarlały (jak i większość żyjących tam istot)
Mieli oni mniejszy mózg od nas i kiedy my uczyliśmy
się tworzyć coraz to lepszą broń
to oni oswajali ogień jednak przeżyli bardzo długo.
Żyli oni około 18000 lat temu.
Wymarli prawdopodobnie przez wielkie tsunami.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Homo_floresiensis



Ciekawy był "największy ludzki szkielet" który miał 30 metrów.
Mógł on tłumaczyć Giganty z Pisma Świętego lub Górskie olbrzymy itd.

http://www.ekumenizm.pl/article.php?story=20040706004909287

Autor:  Misiek1997 [ 06 Lut 2011, 19:23 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Kerad,ty w to wierzysz?W te farmazony?

Autor:  Soczek [ 07 Lut 2011, 16:41 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Może to od niego ( lub od takich jak on) wzięły się legendy o olbrzymach.
W końcu każda legenda ma źdźbło prawdy .!
Czyż nie ..

Autor:  malinos92 [ 07 Lut 2011, 19:29 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

To prawda w każdej legendzie jest coś prawdziwego często tylko zmienionego nie do poznania. Zmienność gatunkowa i jej różnorodność jest przydatna przy ciągłych i nieustannych zmianach klimatycznych, lecz niestety wymięka przy nas ..... ludziach. w naszej obecności mogą przetrwać tylko gatunki lub osobniki najlepiej przystosowane. Reszta nawet najsilniejsi znikają z tego świata.

Autor:  Juan [ 09 Lut 2011, 07:40 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Soczek napisał(a):
I ja mam podobną teorie o BigFoot.
No bo ludzie ewoulowały (czy jakoś tak xP ) z małpy do tego czym teraz jesteśmy. Moja teoria polega na tym, że jednym ogniwem była wielka stopa. I jak ludzie byli, że tak powiem, w tym etapie to se tak żyjli i nagle zaczeli ewoulowac. Większośc ewulowała a nieliczni nie. I to była wielka stopa, i ten gatunek przeżył do teraz.
Oczywiście to moja teoria i jestem pewien, że ma wiele błędów ; )


Wg. teorii ewolucji człowiek nie wyewoluował od małpy. Teoria ta zakłada, że zarówno człowiek i małpa mieli wspólnego przodka, tyle.


Kerad napisał(a):
Ciekawy był "największy ludzki szkielet" który miał 30 metrów.
Mógł on tłumaczyć Giganty z Pisma Świętego lub Górskie olbrzymy itd.

http://www.ekumenizm.pl/article.php?story=20040706004909287


Wierzysz i w ewolucję i w Biblię? Coś mi się nie zgadza.


Misiek1997 napisał(a):
Kerad,ty w to wierzysz?W te farmazony?


Powiedział - nie argumentując swej wypowiedzi - fascynat kryptozoologi wściekający się na każdym kroku, iż ludzie bez żadnych dowodów, pod przykrywką "komiksów się naczytałeś", odrzucają istnienie kryptyd.


MarcinK napisał(a):
@malinos92 to idzie tak:
Samiec i Samica gatunku A robią Ten-tego.
Dochodzi do małej mutacji.
Rodzi się dziecko lekko odmienne od rodziców.
Powtarzamy proces kilka razy.
Po jakimś czasie powstanie Gatunek B.


Nie. To nie idzie tak. To idzie tak:
Następuję ocieplenie/oziębienie klimatu (bądź człowiek wkracza na naturalne "pastwiska" zwierząt.
Załóżmy, że w wyniku tych działań "pastwiska" Tygrysów i Lwów połączyły się.
Z czasem Tygyrs kopuluje z Lwicą - powstaję Lygrysa. Płodna lygrysa.
Ta znowu kopuluje z Tygrysem, bądź Lwem.
Z czasem rodzi się płodny Lygrys.
Ten kopuluje z Lygrysą. Powstaje nowy gatunek, który ze względu na swój rozmiar łatwo pozbawia racji bytu Tygrysy i Lwy.

Autor:  Soczek [ 09 Lut 2011, 15:39 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Gdzieś to czytałeś czy wymyśliłeś?
To ma sens ..

Proszę nie umieszczać postów które nic nie wnoszą do dyskusji. Następny tego typu post usunę a jeśli będą kolejne to pomyślę o jakiejś karze.

Autor:  keron [ 09 Lut 2011, 17:36 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Biblię można pogodzić z teorią ewolucji...troszkę wyobraźni i sprawa załatwiona:) Istnieje poważniejszy problem..czy dzisiejszą teorię ewolucji można pogodzić z faktami? W ostatnich latach w kręgach naukowych powstaje nowy nurt który podważa dogmaty uznawanej przez lata teorii ewolucji. Ciutkę na ten temat piszą w "Zakazanej archeologii". Polecam lekturę, prócz w/w opisane jest tam w jaki sposób naukowcy klasyfikują znaleziska itd itp. Pisząc na skróty: naukowcy którzy oparli swoje kariery, doktoraty, profesury, wykłady, pozycje w światku klasyfikują znaleziska dostosowując je do obowiązującej teorii ewolucji a nie odwrotnie. Przykładowo jeśli teoria mówi, że dany gatunek powstał (miał swój początek) w trzeciorzędzie a znalezisko pochodzi z nienaruszonych warstw np: Kambru to uczeni panowie wolą zrzucić to na pomyłkowe datowanie lub oszustwo niż nagiąć, ponownie przeanalizować teorie ewolucji. Wszak głupio by było gdyby okazało się, że swoje tytuły zdobyli opierając się na teorii która jest bzdurna:)

-- 09 Lut 2011, 17:49 --

oj się rozpisałem:) Jest wiele machloi naukowców aby utrzymać pozycję i nie wyjście na...:) Bardzo dobrym przykładem jest "człowiek z Jawy", który był pierw opisany jako gatunek, a dopiero potem poszukiwano jego śladów, kości. Opisano go, gdyż był brakującym ogniwem w obowiązującej teorii ewolucji człowieka. W końcu po wielu bojach, poszukiwaniach odkryto jego fragmenty na Jawie (stąd nazwa). Idealnie pasował, ciut się dodało tu..tam się ujęło, dopowiedziało i panowie naukowcy mieli namacalny dowód swojej teorii. Tylko teraz wiemy, że owe znalezisko było zbieraniną paru gatunków kości a między innymi czaszka była czaszką gibona. Ale nadal nie sprostowano tego jako tako oficjalnie i nadal w muzeach występuje człowiek jawajski:) Czyli nadal brak nam brakującego ogniwa..a może go po prostu nie było??..hihi:))

Autor:  Soczek [ 09 Lut 2011, 20:34 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Hhhmmm.... No fakt, rozpisałeś sie xP ..
Ale do rzeczy, mi się wydaje, że niema i nigdy nie było żadnego brakującego ogniwa bo jakby było to na pewno by znaleźli Jego (ich) szczątki, bo przecież było ich miliony wiec to niema sensu.
Ewentualnie był on tylko trochę odmienny od poprzedniego ogniwa i uznali, że to ten sam gatunek.

Autor:  Ajris00 [ 09 Lut 2011, 20:53 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

@Juan

Nie. To nie idzie tak. To idzie tak:
Następuję ocieplenie/oziębienie klimatu (bądź człowiek wkracza na naturalne "pastwiska" zwierząt.
Załóżmy, że w wyniku tych działań "pastwiska" Tygrysów i Lwów połączyły się.
Z czasem Tygyrs kopuluje z Lwicą - powstaję Lygrysa. Płodna lygrysa.
Ta znowu kopuluje z Tygrysem, bądź Lwem.
Z czasem rodzi się płodny Lygrys.
Ten kopuluje z Lygrysą. Powstaje nowy gatunek, który ze względu na swój rozmiar łatwo pozbawia racji bytu Tygrysy i Lwy.


Nie bez powodu zwierzęta o pozornie podobnych cechach nie krzyżują się zbyt często w środowisku naturalnym. Takie bastardy są zwykle bezpłodne. W zasadzie zdarza się, że samica może być płodna, natomiast u samców jest to prawie niemożliwe. Żeby stworzyć nową rasę samice z pierwszego pokolenia musiałby się krzyżować z samcami z jednego z wyjściowych gatunków. W środowisku naturalnym to raczej mało prawdopodobne. Nawet jeśli taki "okaz" przeżyje nie będzie zdolny przekazać dalej genów i umrze nie przedłużając gatunku.
Ale zaletą niewątpliwie byłoby powstanie silniejszej rasy, odporniejszej na choroby i lepiej adaptującej się do warunków środowiska.
Oprócz mieszańców międzygatunkowych można stworzyć mieszańce szczepieniowe (a do tego niezbędna jest ingerencja człowieka), które powstają w wyniku połączenia tkanek osobników różnych genetycznie.

Autor:  Juan [ 09 Lut 2011, 21:14 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Soczek napisał(a):
Hhhmmm.... No fakt, rozpisałeś sie xP ..
Ale do rzeczy, mi się wydaje, że niema i nigdy nie było żadnego brakującego ogniwa bo jakby było to na pewno by znaleźli Jego (ich) szczątki, bo przecież było ich miliony wiec to niema sensu.
Ewentualnie był on tylko trochę odmienny od poprzedniego ogniwa i uznali, że to ten sam gatunek.


Ale spokojnie, fakty się nie zgadzały - tym gorzej dla faktów. Teraz wśród ewolucjonistów istnieje przesąd, jakoby nie znaleziono ogniw pośrednich, ponieważ... człowiek ewoluował drogą embrionalną! Istny majstersztyk ewolucjonistów. Dlaczego? Ponieważ nie da się tej teorii, ani potwierdzić, ani jej zaprzeczyć.

Ajris00 napisał(a):
Nie bez powodu zwierzęta o pozornie podobnych cechach nie krzyżują się zbyt często w środowisku naturalnym. Takie bastardy są zwykle bezpłodne. W zasadzie zdarza się, że samica może być płodna, natomiast u samców jest to prawie niemożliwe. Żeby stworzyć nową rasę samice z pierwszego pokolenia musiałby się krzyżować z samcami z jednego z wyjściowych gatunków. W środowisku naturalnym to raczej mało prawdopodobne. Nawet jeśli taki "okaz" przeżyje nie będzie zdolny przekazać dalej genów i umrze nie przedłużając gatunku.


Samice lygrysów praktycznie zawszę są płodne. Tak, samce nie są zbyt płodne (ok. 5%), jednakże jak słusznie zauważyłeś lygrysa może kopulować w dalszym ciągu z tygrysem/lwem. W wyniku czego szansa na płodność lygrysa wzrasta.
W normalnych warunkach jest to nie możliwe. Jednakże w momencie, gdy ich siedliska nachodzą na siebie - dlaczego nie?

Autor:  keron [ 09 Lut 2011, 21:22 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

siedliska lwa i tygrysa nachodziły na siebie, naturalnie te gatunki żyły we wspólnym ekosystemie..co z tego wynikło wszyscy wiemy.
A jeśli chodzi o teorie ewolucji coraz więcej naukowców się skłania do tego że człek w niewielkim stopniu tylko ulegał zmianie żyjąc, dzieląc środowisko z australopitekiem, neandertalczykiem czy innymi, jako gatunki odrębne. Czyli jeden z drugiego nie ewoluował. Dlatego też poniektórzy uważają, że wielka stopa, czy yeti tudzież inne są pozostałościami właśnie tamtych gatunków. Człek jako silniejszy, lepiej się przystosowujący wyparł skutecznie konkurencję. Dokładnie to samo tyczy się lwa i tygrysa..szczupaka i sandacza..itd:)

Autor:  Ajris00 [ 09 Lut 2011, 21:30 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Juan napisał(a):

Ajris00 napisał(a):
Nie bez powodu zwierzęta o pozornie podobnych cechach nie krzyżują się zbyt często w środowisku naturalnym. Takie bastardy są zwykle bezpłodne. W zasadzie zdarza się, że samica może być płodna, natomiast u samców jest to prawie niemożliwe. Żeby stworzyć nową rasę samice z pierwszego pokolenia musiałby się krzyżować z samcami z jednego z wyjściowych gatunków. W środowisku naturalnym to raczej mało prawdopodobne. Nawet jeśli taki "okaz" przeżyje nie będzie zdolny przekazać dalej genów i umrze nie przedłużając gatunku.


Samice lygrysów praktycznie zawszę są płodne. Tak, samce nie są zbyt płodne (ok. 5%), jednakże jak słusznie zauważyłeś lygrysa może kopulować w dalszym ciągu z tygrysem/lwem. W wyniku czego szansa na płodność lygrysa wzrasta.
W normalnych warunkach jest to nie możliwe. Jednakże w momencie, gdy ich siedliska nachodzą na siebie - dlaczego nie?
[/quote="Juan"]

"Zauważyłaś" ;)
Masz rację może samice bastardów/hybryd mogą się dalej krzyżować z samcami, ale ich potomstwo nie koniecznie będzie płodne i wtedy "nowopowstały gatunek" wymrze w naturalny sposób.

Autor:  Machno [ 09 Lut 2011, 22:40 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Pod warunkiem, że to nie jest kontrolowana hodowla, która umożliwi wykorzystanie hybryd. Ale to pewnie wątek na inne forum.

:)

Autor:  Pabio [ 17 Lut 2011, 18:14 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Hmm ten przykład z lygrysami niezbyt trafny. A to że lygrysy by wyparły lwy i tygrysy to już w ogóle...Zacznijmy od tego że lygrysy są bardzo podatne na różnego rodzaju choroby, także sama wielkość nie daje im przewagi. Takie zwierzę miało by wielkie problemy przystosowawcze, nie bez powodu tygrysy mają paski a lwy są jednolicie żółte. Każdy z tych kotów ma swoiste cechy które przygotowują go to życia w określonym środowisku. Lygrys miałby problem z polowaniem, jest spory i trudno było by mu się ukryć. Nawet jeśli znalazłby jakiś sposób na polowanie, to mógłby odnieść przy tym rany które z powodu podatności na choroby mogły by się okazać śmiertelne. Inna sprawa że hybryda miałaby problem ze znalezieniem partnera, a i tak pewny nie jestem czy li-ligery itp. są płodne...Ewolucja to dosyć skomplikowany proces i trudno go ogarnąć, zresztą w tym całym łańcuchu z pewnością jest sporo luk i myślę że pewności co do tego procesu nie będziemy mieć nigdy...

Autor:  drego [ 17 Lut 2011, 23:40 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Witam po dłuższej nieobecności:)

Wg mnie, żeby mówić o teoriach powstawania nowych gatunków trzeba wyjść z definicji gatunku. W skrócie przypomnę, że gatunek to zbiór populacji osobników zdolnych do swobodnego krzyżowania się, czego efektem jest płodne potomstwo. Teraz możemy się zacząć zastanawiać, kiedy jest mowa o nowym gatunku. Nowy gatunek mamy wtedy, kiedy, pomiędzy dwoma, dotąd uznawanymi za 1 gatunek osobnikami zajdą tak duże zmiany, że nie potrafią one wydać płodnego potomka. To o czym krąży w okół 1 z teorii, mianowicie specjacji sympatrycznej.
Najczęściej jednak dochodzi do powstania gatunku w inny sposób.

Załóżmy, że istnieje duża populacja (załóżmy małych ssaków, np myszy). Populacja ta posiada własną unikalną pulę genową. Dochodzi jednak do czegoś, co powoduje, że populacja ta zostaje podzielona na 2 części. Podziałowi ulega też pula genowa. Obydwie populacje są jednak na tyle silne, że udaje im się przetrwać. Zaczynają się rozwijać na nowo, z rozdzielonymi pulami genów. W 1 grupie dochodzi do wymiany genów z innymi populacjami, a w drugiej nie. Po dłuższym czasie w każdej z tych populacji zaczną się uwidaczniać inne cechy. Na pierwszy rzut oka będą to te same myszy, ale w 1 populacji zaczną dominować geny które sprawią, że myszy będą większe, a w 2 będą zielone. Po baaardzo długim czasie, populacje spotkają się ponownie i mogą mieć problemy z krzyżowaniem się.
Uważam, że mało prawdopodobne, o ile wogóle możliwe jest powstanie nowego gatunku poprzez 1 nawet dużą rekombinację genów. Po pierwsze prędzej doprowadzi ona do powstania osobnika chorego, a po 2 gdyby była ona "udana" to musiała by zajść w przynajmniej kilku przypadkach jednocześnie, a osobniki z tą zmianą musiałyby się ze sobą skrzyżować i to nie 2, ale co najmniej kilkadziesiąt żeby nowy gatunek mógł się rozwinąć. No i oczywiście nie mogłyby wydać płodnego potomstwa z osobnikiem :"oryginalnym".
Kiedyś słyszałem stwierdzenie, że osoby dotknięte autyzmem nie są chore, ale są prekursorami nowego gatunku człowieka.
Sorry, że się tak rozpisałem, ale to z radości, że wróciłem :D

Autor:  malinos92 [ 22 Lut 2011, 15:35 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

drego to nie do końca prawda. Nowe gatunki nie rozwijają się z dnia na dzień, lecz na przestrzeni wielu lat. A przykładem na to że osobniki które są hybrydami mogą być płodne, przykładem tego jest czechosłowacki wilczak. Cała rasa powstała zaledwie z paru osobników. A jest to rasa bardzo odporna na choroby.

Autor:  drego [ 22 Lut 2011, 22:23 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Cytuj:
drego to nie do końca prawda. Nowe gatunki nie rozwijają się z dnia na dzień, lecz na przestrzeni wielu lat. A przykładem na to że osobniki które są hybrydami mogą być płodne, przykładem tego jest czechosłowacki wilczak. Cała rasa powstała zaledwie z paru osobników. A jest to rasa bardzo odporna na choroby.


Hmm, co jest nie do końca prawdą? Nie napisałem, że gatunek powstaje w tydzień albo dwa, zaznaczyłem, że trwa to bardzo długo. Nie wykluczyłem też sytuacji w której hybrydy są płodne, ale napisałem, że taka geneza gatunku jest rzadsza od innych.
W moim poście opisałem jedną z najczęstszych specjacji, w taki sposób w jaki ja ją rozumiem. Może nie jest to do końca przejrzyste, ale temat wymaga skomplikowanych wypowiedzi :)

Wydaje mi się, że chodzi ci o ten fragment:
Cytuj:
Uważam, że mało prawdopodobne, o ile wogóle możliwe jest powstanie nowego gatunku poprzez 1 nawet dużą rekombinację genów. Po pierwsze prędzej doprowadzi ona do powstania osobnika chorego, a po 2 gdyby była ona "udana" to musiała by zajść w przynajmniej kilku przypadkach jednocześnie, a osobniki z tą zmianą musiałyby się ze sobą skrzyżować i to nie 2, ale co najmniej kilkadziesiąt żeby nowy gatunek mógł się rozwinąć


Chodzi w nim o to, że gdyby w efekcie rekombinacji genów osobnik nabył nowych cech, to mogłyby one zostać zagłuszone przez cechy dominujące partnera. Osobiście jednak nie słyszałem jednak żeby pojedyncza rekombinacja ( w obrębie jednego pokolenia) spowodowała występowanie tak bardzo odmiennych cech. Napisałem to bo już kilka razy zostałem źle potraktowany ze względu na mój sceptycyzm odnoście takich stworków jak Chupa a konkretnie teorii, że jest ona gatunkiem który wykształcił się z pokolenia na pokolenie metodą pies + pies = Chupacabra

Autor:  malinos92 [ 23 Lut 2011, 14:09 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Sory drego jeśli cię uraziłem. Sceptycyzm jest przydatny ale nie do przesady. A co do rekombinacji, to więcej wiem o mutacjach. hoduje psy i zauważyłem że ostatnio coraz częściej pojawiają się u szczeniaków. Ostatnio był jeden ze zwiększoną ilością palców w tylnych łapach. Tego typu przypadki mogą przystosować gatunek do zupełnie innych warunków.

Autor:  drego [ 23 Lut 2011, 16:18 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Niee, nie uraziłeś, poprostu nie wiedziałem do której części mojego postu się odniosłeś:)
A to o czym mówisz rzeczywiście jest ciekawe, niestety często takie mutacje wykluczają osobnika z rozrodu;/

Autor:  malinos92 [ 23 Lut 2011, 17:48 ]
Temat postu:  Re: O powstawaniu nowych gatunków- teorie

Nie w tym przypadku zwykle oddaje bądź sprzedaje najlepsze i te najciekawsze szczeniaki do osób do których mam dostęp bezpośredni lub pośredni. tak więc wiem że wszystkie osobniki które dożyły wieku rozrodczego(kilka osobników zostało potraconych przez samochód) miały potomstwo. Więc raczej nie zostały wykluczone. Ciekawi mnie co może w przyszłości się rozwinąć z tego szczeniaka o sześciu palcach w tylnych nogach. Musze powiedzieć że łapy miał olbrzymie.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/